Serial "M jak miłość" od lat jest jedną z najbardziej popularnych polskich produkcji wśród widzów. Na antenie TVP2 po raz pierwszy serial pojawił się 4 listopada 2000 roku. Przez prawie 24 lata od premiery ekipa pożegnała wiele kultowych postaci w tym m.in. seniora rodu Lucjana (w tej roli Witold Pyrkosz), czy aktora Emiliana Kamińskiego, który wcielał się w Wojtka, ojca Magdy. W listopadzie 2023 roku zmarł Maciej Damięcki, który w serialu "M jak miłość" grał proposzcza parafii w Lipnicy. Na oficjalnym profilu serialu na Instagramie produkcja właśnie poinformowała o pożegnalnym odcinku, który będzie poświęcony postaci, granej przez Damięckiego.
Ekipa serialu "M jak miłość" zapowiedziała pożegnanie z kolejną ważną postacią. 1801. odcinek "M jak miłość" będzie hołdem oddanym Maciejowi Damięckiemu, który przez lata wcielał się w serialu w postać księdza. Proboszcz Władysław Wroński zostanie pochowany na cmentarzu w Lipnicy. Ceremonia nie zostanie jednak pokazana w odcinku. Widzowie o pogrzebie dowiedzą się z umieszczonej w świątyni klepsydry. Zgodnie z jej treścią widzowie dowiedzą się, że duchowny zmarł 28 grudnia 2023, a 4 stycznia odbył się jego pogrzeb. W serialu zostanie pokazana Barbara Mostowiak, która nie będzie mogła pogodzić się ze śmiercią bliskiego przyjaciela. - Nie mogłam zaraz po pogrzebie iść do domu. Chciałam być tu chwilę sama, powspominać... Znaliśmy się kilkadziesiąt lat... Odkąd pamiętam, kilkadziesiąt lat, nasz ksiądz proboszcz zawsze tu był. Bardzo mi pomógł po śmierci Lucjana. Był moim przyjacielem... - powie przejęta bohaterka i zacznie wspominać najważniejsze chwile spędzone wspólnie z proboszczem. Co jeszcze wydarzy się w najbliższym odcinku serialu? Dojdzie do niebezpiecznej bójki. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
W dzisiejszym odcinku żegnamy naszego serdecznego przyjaciela. Był z nami od samego początku i na zawsze pozostanie w naszych sercach
- czytamy na profilu serialu "M jak miłość" na Instagramie.
Jakiś czas temu w kościele w Lipnicy pojawił się młody ksiądz Grzegorz (Paweł Janyst). Produkcja w ten sposób chciała zastąpić postać graną przez Macieja Damięckiego. Młody ksiądz nieustannie wpada w kłopoty i ma wyjątkowego pecha. Przed nim bardzo trudne zadanie, którego jest w pełni świadomy. Po ceremonii pogrzebowej w rozmowie z Marysią wyzna, że bardzo obawia się przyszłości. - Straciłem nie tylko swojego proboszcza, ale też nauczyciela, kolegę... Od pierwszego dnia mnie wspierał. Chronił przed panią Zosią... Służył radą, nie wiem, co teraz będzie - wyzna ksiądz.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!