Danuta Holecka przez wiele lat była twarzą Telewizji Polskiej. Po zmianie władzy prezenterka postanowiła poszukać szczęścia gdzie indziej. Wybór padł na TV Republika, gdzie prowadzi obecnie główny serwis informacyjny "Dzisiaj". Podczas ostatniego wydania programu pojawiły się niespodziewane problemy techniczne. Holecka musiała tłumaczyć się na wizji.
W wydaniu "Dzisiaj" z 1 marca doszło do niewielkiej wpadki. Po przedstawieniu w najważniejszych informacji w skrócie Danuta Holecka zapowiedziała reportaż na temat obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych. Niestety, widzowie zobaczyli materiał bez dźwięku. Prezenterka natychmiast przeprosiła widzów za niedogodności.
Przepraszamy za problem techniczny
- powiedziała na antenie. Holecka zapowiedziała następny materiał, aby po kilku minutach znów powrócić do przerwanego reportażu. - Mieliśmy drobny kłopot, ale już w tej chwili wracamy do tematu dnia - wytłumaczyła. - Dziś Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych obchodzony ku czci tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i innych organizacji podziemnych, które wystąpiły przeciwko sowieckiej agresji i komunistycznej władzy w czasie wojny i jeszcze po jej zakończeniu - kontynuowała zapowiedź.
Wpadki w programach na żywo to nic niezwykłego. Rzadko zdarzają się jednak dwie z rzędu. Taki przypadek miał miejsce w jednym z ostatnich wydań "Dzień dobry TVN". Już na początku programu Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński nie mogli połączyć się z prezenterką pogody. - Słuchajcie, mnóstwo takich rzeczy nam się zdarzało w historii telewizji. To jest telewizja na żywo. To był najlepszy dowód na to, że to jest telewizja na żywo - próbował ratować sytuację prezenter. Później natomiast to dziennikarz zaliczył drobną wpadkę. Gospodarz porannego programu nazwał gościa "doktorem", na co ten natychmiast zareagował. - Przede wszystkim troszkę sprostuję, do doktoratu mi daleko. Nie mam tytułu naukowego - tłumaczył rozmówca.