Dziewiąta edycja "Ślubu do pierwszego wejrzenia" finalnie przyniosła tylko jedną parę. Szczęśliwcami, którym udało się odnaleźć miłość w programie, byli Marek i Kornelia. Uczestnicy matrymonialnego eksperymentu od początku znaleźli wspólny język i zyskali sympatię widzów. Fani programu obawiali się jednak, że zaborcza matka uczestnika może negatywnie wpłynąć na ich relację. Ostatnio na instagramowym profilu Różańskiego pojawiło się "oświadczenie". Marek postanowił odpowiedzieć na najczęściej zadawane przez internautów pytania.
Markowi i Kornelii pomimo przeciwności udało się stworzyć udany związek. Największą przeszkodą na drodze małżeństwa była relacja uczestnika z matką. Dzięki żonie Różańskiemu udało się postawić granice rodzicielce. Fani uczestników "Ślubu od pierwszego wejrzenia" są ciekawi kulis związku. Ostatnio Marek wyszedł naprzeciw oczekiwaniom internautów i udzielił odpowiedzi na pytania, które padały najczęściej.
Cześć, często zadajecie mi te pytania: 1. Czy znałem się z Kornelią przed programem? 2. Czy mieszkamy w Bydgoszczy? 3. Czy nadal jestem z Kornelią? - zaczął wpis.
W dalszej części odpowiedział na wspomniane pytania. "Tak, nie znałem Kornelii wcześniej. Tak, mieszkamy razem w Bydgoszczy. Tak, jesteśmy razem" - wyznał uczestnik matrymonialnego eksperymentu.
Mama Marka od początku nie przypadła do gustu internautom. Fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia" uznali, że kobieta osacza dorosłego syna. Bali się, że toksyczna relacja z rodzicielką może zagrozić małżeństwu uczestnika. Jakiś czas temu Kornelia ujawniła, jak dogaduje się z teściową. Wyznanie ukochanej Różańskiego może zaskoczyć. Okazuje się bowiem, że panie znalazły wspólny język. "Ja ze swoją teściową mam bardzo dobry kontakt, tak samo Marek" - napisała w mediach społecznościowych. Spodziewaliście się takiego obrotu wypadków?