Ostatnio Edward Miszczak nie mógł pochwalić się zawodowymi sukcesami. Nowości, które wprowadził jesienią na antenę Polsatu, czyli "Temptation Island" z Michałem Figurskim w roli prowadzącego i "The Real Housewives. Żony Warszawy", nie okazały się hitem stacji i wiadomo, że nie doczekają się kontynuacji. Dyrektor programowy stacji może się jednak cieszyć znaną produkcją Czwórki należącej do Polsatu, która na antenie jest od 2014 roku. Mowa o serialu "Policjantki i policjanci". Czyżby widzowie woleli to co znają od lat od nowych propozycji programowych?
Serial Czwórki "Policjantki i policjanci", który na antenę wprowadziła przed laty Nina Terentiew, można oglądać w dni powszednie o godzinie 19:00. I właśnie w tym paśmie produkcja nie ma sobie równych, co z pewnością cieszy obecnego dyrektora programowego Polsatu, bo w końcu jest powód do radości. Jak podają Wirtualne Media, średnia widownia premierowych odcinków serialu pokazanych do 3 listopada br. wyniosła 753 tys. osób. Serial notuje wyższe wyniki od średnich długookresowych udziałów Czwórki, a w swoim paśmie w grupie komercyjnej przebija nawet TVP2. Akcja hitowej produkcji toczy się głównie podczas patrolu ulic Wrocławia, a także podczas interwencji oraz na komendzie.
Żeby nie było za słodko, inny program Czwórki, który był z kolei jesienną nowością i Edward Miszczak węszył w nim hit, nie spełnił pokładanych w nich oczekiwań. Mowa o show prowadzonym przez Mateusza Gesslera "Para do gara. Ona mówi, on gotuje". Jak podaje portal Wirtualne Media, średnia widownia premierowych odcinków produkcji wyniosła jedynie 150 tysięcy osób. Przełożyło się to na zaledwie 1,58 proc. udziału stacji w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów. W tym 1,66 proc. w grupie komercyjnej od 16 do 49 lat oraz 1,71 proc. w grupie od 16 do 59 lat. Jak do tej pory najwięcej widzów przyciągnął odcinek, który został wyemitowany w niedzielę 22 października. Wówczas przed telewizorami zgromadziło się 215 tysięcy osób.