Muzyczny program TVP2 "Rytmy Dwójki" dobiega do końca. Już 3 listopada widzowie zobaczą po raz ostatni zmagania utalentowanych gwiazd polskiej sceny muzycznej, które zaśpiewają w duetach z najlepszymi wokalistami stojącymi u progu wielkiej, muzycznej kariery. Usłyszymy najsłynniejsze polskie piosenki, które przez ostatnie siedem tygodni wygrywały w głosowaniu publiczności. O zwycięzcy zadecyduje głosowanie SMS-owe widzów. Goręcej niż na scenie jest jednak póki co za kulisami widowiska. A wszystko to za sprawą konfliktu Edyty Górniak z liderem zespołu Pectus - Tomaszem Szczepanikiem. Są oni od jakiegoś czasu skłóceni, a smaczku dodaje fakt, że w finale show rywalizują ze sobą o zwycięstwo.
O tym, że na planie "Rytmów Dwójki" nie wiedzie się dobrze, dowiedzieliśmy się w połowie października. Wtedy to Edyta Górniak nagrała tajemnicze InstaStories, gdy wychodziła z planu show. "Dzisiaj był taki dzień, że jakbym wam opowiedziała, to najpierw by mi nikt nie uwierzył, a potem jakby mi uwierzył, to by były nagłówki przez rok. Tylko w show-biznesie są możliwe takie rzeczy. Naprawdę. Cały przekrój psychologiczny ludzi, przeróżnych klas społecznych, umiejętności wszelkich i umiejętności żadnych w kontraście. Można by powiedzieć, że świat show-biznesu to jest takie miejsce, które reprezentuje wszelkie kontrasty. Od wielkich twórców, artystów i wielkich wrażliwości po wielkie, przerośnięte ego, niespełnienia, rywalizacji, brudów, manipulacji i intryg. Coś potwornego. Macie czasami wrażenie, że raz na jakiś czas, zupełnie kiedy się tego nie spodziewamy, wychodzi z ludzi coś obrzydliwego? Tak jakby długo ukrywali w sobie coś, hodowali to, to rozkwitło i potrzebuje ujścia. Dokładnie tak jak roślina, żeby nie powiedzieć chwast. Ja ostatnio tego doświadczam i mam takie obserwacje" - opowiadała niedawno enigmatycznie Edyta Górniak. Choć diwa nie powiedziała, na kim się zawiodła, Plotek dowiedział się, że jej słowa dotyczyły innego uczestnika "Rytmów Dwójki", a mianowicie Tomasza Szczepanika z zespołu Pectus.
Dotychczas program "Rytmy Dwójki" nagrywany był z wyprzedzeniem. Tak też będzie do pewnego momentu w przypadku piątkowego finału show. Ogłoszenie wyników będzie jednak odbywało się na żywo i wtedy może dojść do pierwszej ważnej konfrontacji między Edytą Górniak a liderem zespołu Pectus, której nie będzie można wyciąć w montażu. Szczególnie gorąco może się zrobić, gdyby piosenkarka poległa z nim w ostatecznej rywalizacji - choć jako gwiazda, która wygrała aż dwa odcinki show, będzie śpiewała w ostatnim odcinku więcej od niego.
Edyta miała konflikt na planie z Tomkiem Szczepanikiem. Wyglądało to tak... Wszyscy omawiali kwestie techniczne, Edyta narzekała, aż w końcu Tomek powiedział jej kilka mocnych słów. Atmosfera zrobiła się gęsta. Od tamtej pory nie rozmawiają. Sytuację ratuje tylko Rafał Brzozowski, w którego Edyta od dawna jest zapatrzona jak w obrazek, ale to przyjaciel Tomka... Nie zmienia to faktu, że od czasu kłótni na planie, wszyscy czekają na zemstę Edyty - mówi Plotkowi osoba z produkcji programu.