Anna Bardowska zdobyła popularność w programie "Rolnik szuka żony". Dawna uczestniczka randkowego show chętnie dzieli się swoim życiem w sieci. Regularnie publikuje nowe materiały na profilach na Instagramie, a także filmiki na YouTube. Nierzadko opowiada o swojej rodzinie. Ostatnio zdradziła, że do grona jej bliskich dołączył czworonóg. Mowa o psie o imieniu Figa, który niedawno zamieszkał w domu Bardowskich. Influencerka pochwaliła się zwierzakiem na swoim profilu. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że jednym zdjęciem rozpęta prawdziwą burzę.
Anna Bardowska opublikowała zdjęcia swojego nowego psa, a pod postem na Instagramie od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. Część osób była zachwycona zwierzakiem. Niektórzy jednak spojrzeli na fotografię krytycznym okiem. Wielu komentujących twierdzi, że już na pierwszy rzut oka widać, iż pies ma być hybrydą dwóch ras. Szczególną uwagę może przykuć komentarz jednej z internautek, która zabrała głos w sprawie. "To mieszanka dwóch różnych ras, która nie jest uznawana przez Międzynarodową Federacją Kynologiczną FCI (...). Kupując mieszankę ras, masz loterię, czy pies jest zdrowy, czy jest obciążany chorobami genetycznymi. Nie jest to kontrolowane w żaden sposób" - napisała pod postem.
"Krzyżówka psów rasą nie jest, a kupno psa z miejsc, które je rozmnażają, jest bardzo ryzykowne. Łączenie ras ze względu na wygląd, bez badań, bez odpowiedniego doboru rodziców. Zdrowie psa, a także zdrowie suczki, która te szczenięta rodzi, jest priorytetem. Czy słodki wygląd psa jest tego warty?" - takimi słowami zakończyła wypowiedź. Jej komentarz szybko zdobył ponad tysiąc polubień. Póki co, Anna Bardowska wciąż nie odniosła się do stawianych zarzutów. Część jej obserwatorów nie była zachwycona. "Kolejny influencer napędza pseudohodowlę", "Szkoda, że teraz jest taka moda na mieszanie ras" - czytamy. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
O psach z pseudohodowli głośno zrobiło się już jakiś czas temu. Co więcej, tego typu działania często promowane są przez influencerów. Jakiś czas temu Monika Kociołek zakupiła hybrydę pudla i bihona. Internauci byli wściekli. - Pies to nie jest zabawka, wspieranie pseudohodowli to wspieranie cierpienia zwierząt - mówił jeden z tiktokerów. Na podobne działania zdecydowali się również Robert i Anna Lewandowscy. Niedawno stali się właścicielami psa "rasy" cavapoo, który jest połączeniem pudla i cavaliera. I tym razem spotkało się to z ogromną krytyką ze strony fanów, a nawet aktywistów. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.