"Milionerzy" to format, który od lat zabawia polskich widzów. Fani programu mają szansę nie tylko dowiedzieć się ciekawych rzeczy, ale również kibicować uczestnikom. Jak sama nazwa wskazuje, od zawsze główną wygraną był milion złotych. Niewielu osobom udało się tego dokonać. Pomimo tego nie brakuje śmiałków, którzy walczą o pieniądze. Jak się okazało, w "Milionerach" miały miejsce pewne zmiany. Najnowsza edycja jest wyjątkowa. Produkcja postanowiła wypuścić dziewięć specjalnych odcinków, które poprowadzą do Wielkiego Finału. Wówczas do wygrania będzie największa kwota w historii istnienia show.
Specjalna edycja "Milionerów" składa się z ośmiu odcinków. Wystartowała 9 października i potrwa dwa tygodnie. W każdym z nich wystąpią nowi uczestnicy. Ci, którzy zdobędą więcej niż 40 tysięcy złotych, wezmą udział w Wielkim Finale. To właśnie tam zacznie się prawdziwa gra. W ostatniej odsłonie tej edycji uczestnicy będą mieli szansę na wygranie aż dwóch milionów złotych. To pierwszy raz, gdy producenci oferują aż tak wysoką kwotę. Warto również wspomnieć, że w nowej edycji to zawodnicy ustalają próg gwarantowany. W najnowszej odsłonie zdążyło wystąpić już dwóch bohaterów. Jak im poszło?
Jako pierwszy w nowej edycji wystąpił pan Jakub, prawnik z Wrocławia. Uczestnik początkowo świetnie sobie radził. Rozłożyło go jednak pytanie za 40 tysięcy złotych. Brzmiało: W starożytności wydobywano ją na Cyprze i nazywano metalem cypryjskim. Pan Jakub wykorzystał aż trzy koła ratunkowe. Koniec końców mężczyzna wybrał poprawną opcję. Co za tym idzie, bohater odcinka wystąpi również w Wielkim Finale.
Jako druga w nowym sezonie wystąpiła pani Agata. Politolożka i ekonomistka z Warszawy napotkała olbrzymie trudności już przy pierwszym pytaniu. Otrzymała pytanie dotyczące inwokacji z "Pana Tadeusza". Nie obyło się bez koła ratunkowego. Czy uczestniczce udało się wskazać poprawną opcję? Dowiecie się TUTAJ. ZOBACZ TEŻ: Pytanie o metal zagięło uczestnika "Milionerów". Wykorzystał wszystkie koła ratunkowe naraz