Andrzej i Gienek z Plutycz to niekwestionowane gwiazdy programu "Rolnicy. Podlasie". Ojciec i syn nie poprzestali na telewizji i karierę robią także w internecie. Ich kanał na YouTubie ma już ponad 100 tysięcy subskrybentów i dzielnie pnie się w górę. Szczęśliwa passa w życiu Andrzeja została jednak przerwana przez incydent, który mógł skończyć się bardzo źle. Mężczyznę napadnięto i wylądował w szpitalu. Sprawa została zgłoszona na policję. Na szczęście Andrzej nie doznał żadnych obrażeń, ale na tym nie koniec jego kłopotów. Teraz rolnik ma poważny problem z fanami, którzy chcą bojkotu jego kanału. Dlaczego? Wszystko wam wyjaśnimy.
Andrzej i Gienek na YouTubie radzą sobie doskonale. Liczba subskrybentów na ich kanale nieustannie się zwiększa. Jakie treści proponują panowie? Gorące relacje z życia rolnika, takie jak m.in. "Siano zaplątało się w koło zgrabiarki" czy "Andrzej kosi trawę Ursusem". Dobre statystyki mogą się wkrótce popsuć, bo fani chcą zbojkotować ich kanał. Powód jest banalny. Andrzej nie dotrzymał obietnicy. Jak się okazuje, rolnik zapowiedział specjalny film, jeśli jego kanał przekroczy sto tysięcy subskrypcji. Niedawno udało mu się osiągnąć ten wynik, a materiał nadal nie pojawił się na kanale. Reakcja fanów jest stanowcza i widać, że bardzo czekali na ten moment. "Nawołuję do bojkotu w związku z obietnicą specjalnego odcinka" - napisał jeden z zawiedzionych fanów.
Andrzej z Plutycz pod koniec sierpnia został ofiarą napaści. Rolnik został uderzony w twarz przez innego mieszkańca Plutycz. "Z relacji zgłaszającego wynikało, że nie potrzebuje pomocy medycznej. Na miejscu policjanci ustalili, że pokrzywdzony został uderzony w twarz, nie odniósł jednak żadnych obrażeń. Policjanci poinformowali zgłaszającego, że jest to czyn ścigany z oskarżenia prywatnego oraz o dalszym toku postępowania w takich sprawach" - powiedziała kom. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowa KPP w Bielsku Podlaskim w rozmowie z "Super Expressem". Więcej o tej sprawie przeczytacie tutaj.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!