• Link został skopiowany

Niezłe jaja w kuchni "Pytania na śniadanie". Popek zawstydziła się po tym, co powiedziała

Anna Popek zasłynęła z żartów w programie "Pytanie na śniadanie". Tym razem prowadząca śniadaniówki uderzyła w niezbyt lotny ton, choć udało jej się rozbawić kucharza. Obiektem dowcipów został Robert Rozmus.
Anna Popek, Robert Rozmus, 'Pytanie na śniadanie'
fot. TVP2/screenshot, KAPIF.pl

W kwietniu 2023 roku Anna Popek wróciła do programu "Pytanie na śniadanie". Prezenterka sprawdza się jako prowadząca śniadaniówki TVP. U jej boku można zauważyć Roberta Rozmusa, który niedawno zadebiutował w nowej roli. Nie da się ukryć, że duet często rozbawia widzów. Para świetnie wypada przed kamerami. Anna Popek co jakiś czas pokusi się o żarty - czasem śmieszne, czasem mniej. Tym razem niewinne gotowanie przerodziło się w czynność pełną sprośności.

Zobacz wideo Anna Popek o filmie Sekielskiego: "Przełamał barierę"

Anna Popek lubi żartować w programie "Pytanie na śniadanie"

W jednym z odcinków "Pytania na śniadanie" Anna Popek i Robert Rozmus zabrali się za gotowanie. Razem mieli zrobić żółtko zawijane w białym omlecie. Wówczas nikt się nie spodziewał, ile słów z podtekstem seksualnym padnie z ust Popek. Prowadząca program zaczęła od tego, że Rozmus "będzie teraz trzepał jaja". Nie dodając nic więcej, pomogła mu w czynności.

'Pytanie na śniadanie'
'Pytanie na śniadanie'fot. TVP2/screenshot

Do rozmowy między prowadzącymi wtrącił się Kuba Steuermark. Kucharz, który regularnie występuje w "Pytaniu na śniadanie", przypomniał o popularnym przysłowiu - "Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść". W tym momencie Ania Popek dodała bez wahania, że zna inną wersję znanego przysłowia. Nie da się ukryć, że chodziło o sprośny wierszyk, którego myślą przewodnią jest to, że w kuchni pełnej kobiet jest się z kim "zabawić".

To jednak nie koniec. W tym odcinku "Pytania na śniadanie" Robert Rozmus otrzymał własną nazwę potrawy

Na tym jednak sprośne rozmowy w kuchni "Pytania na śniadanie" się nie zakończyły. Prowadząca show stwierdziła, że to idealny moment, aby nadać nazwę potrawie. Jak można się domyślić, zaproponowała także coś od siebie. Początkowo stwierdziła, że idealne będą... "Jaja Rozmusa". Po chwili jednak zreflektowała się i zmieniła propozycję na "Jajecznica Rozmusa". Współprowadzący zaczął się śmiać do łez. Zmieszana prezenterka przeprosiła widzów. Od razu zaproponowała zmianę tematu i bezpiecznie ucięła wątek. ZOBACZ TEŻ: Debiut Rozmusa w "Pytaniu na śniadanie". Zdania są podzielone. Fani piszą o zachowaniu Popek

Więcej o: