Fani programów na żywo regularnie przekonują się o tym, jak w tego typu produkcjach łatwo o wpadkę. Ostatnio zaliczył ją Artur Dziambor, który gościł w programie TVN24 "Kawa na ławę". Nagranie, jak polityk wywraca filiżankę, natychmiast stało się viralem w sieci. Internauci skojarzyli to ze słynnym nagraniem z Kamilem Durczokiem, który delikatnie rzecz ujmując, narzekał na czystość swojego stołu i wzywał tajemniczego Rurka.
30 lipca w programie "Kawa na ławę" gościli politycy różnych ugrupowań. W programie pojawiły się takie osoby jak: Anna Zalewska, Katarzyna Lubnauer, Magdalena Sroka, Krzysztof Gawkowski, Marcin Przydacz i Artur Dziambor. To właśnie ten ostatni z gości w pewnym momencie zdawał się być rozkojarzony i potrącił filiżankę z kawą, która stała przed nim na stole. Momeny, gdy oblewa się kawą, szybko wyłapali internauci, a fragment z tą sytuacją znalazł się na Twitterze reportera TVN24 Artura Molędy.
Wpadka z kawą Artura Dziambora, która znalazła się na stole, internautom przypomniała sytuację z Kamilem Durczokiem. Nagranie z jego wybuchem złości i słowa o upier****m blacie w "Faktach" swego czasu narobiło sporo szumu w internecie. "Rurku, gdzie jesteś?!"; "No i kolejny stół uje*** w TVN-ie"; "Stół Durczoka był śmieszniejszy" - piszą rozbawieni internauci i zwracają uwagę, że przynajmniej filiżanki w programie nie stoją puste. Jeden z użytkowników Twittera ironizował, że gość "Kawy na ławę" wziął tytuł programu dosłownie.
Niedawno dużo się mówiło o TVN24 w kontekście odejścia Krzysztofa Daukszewicza ze "Szkła kontaktowego". Co ciekawe fakt ten nie wpłynął negatywnie na program. Wręcz przeciwnie. Jak donosiły Wirtualne Media, tuż przed rozstaniem z satyrykiem program śledziło średnio 584 tys. widzów, zgodnie z danymi Nielsen Audience Measurement. Z kolei na początku czerwca b.r. kiedy nie było już w nim satyryka, program oglądało średnio 777 tys. widzów.