Bart Staszewski namawiał ostatnio swoich obserwatorów do podpisania apelu o usunięcie Jarosława Jakimowicza z anteny TVP. "Ostatnio znowu przegiął i zaczął wyzywać w programie ludzi od dewiantów. To dobry moment żeby go przycisnąć i pozbawić pracy w TVP. Niewiele brakuje - podpisz apel" - pisał sześć dni temu aktywista na Instagramie. Minęło zaledwie kilka dni i okazało się, że w najbliższy weekend Jakimowicz nie poprowadzi "W kontrze" w TVP Info. "To nasz wspólny sukces! Brawo" - stwierdził Staszewski w dniu, w którym Wirtualne Media poinformowały o odsunięciu Jakimowicza z programu. Jak tę decyzję przyjął sam zainteresowany? Rozmawialiśmy z nim.
Dopiero co, 14 czerwca, media obiegła wiadomość, że cykl sensacyjno-kryminalny Jarosława Jakimowicza, który przez ostatnie cztery lata gościł w "Pytaniu na śniadanie", dobiegł końca. Decyzję tę Centrum Informacji TVP tłumaczyło wtedy wyczerpaniem formuły. "Co do pracy w TAI (Telewizyjna Agencja Informacyjna - przyp.red), wszystko pozostaje bez zmian. Myślę również o nowych projektach" - zapewniał Plotka Jarosław Jakimowicz. Minął niecały miesiąc i wygląda na to, że prezenter znika z kolejnego programu, co tym razem wydaje się następstwem petycji Barta Staszewskiego, którą podpisało 2000 osób. Na razie władze TVP nie zabrały głosu w tej sprawie, ale Jarosław Jakimowicz rozmawiał z naszym dziennikarzem.
Czyżby ideologia LGBT miała aż taka moc w katolickiej Polsce? Spodziewam się teraz wszystkiego. Nie umiem na ten moment powiedzieć na jakiej zasadzie odbywa się ta sytuacja. Dowiem się w swoim czasie na spokojnie kulis, kto, co i dlaczego. Na razie dyrektor zadzwonił do mnie, że jestem odsunięty od programu "W kontrze", którego jestem twórcą i wydawcą. Byłem przygotowany do najbliższego weekendowego wydania, gdy nagle otrzymałem informację, że go nie poprowadzę - mówi Plotkowi Jarosław Jakimowicz.
Co z dalszą aktywnością Jarosława Jakimowicza w TVP Info? Nie wygląda to dobrze. Aktor w ostatnich latach pojawiał się też w programie Michała Rachonia "Jedziemy". Wprawdzie póki co nikt mu nie podziękował za udział w nim, ale obniżenie jego pensji, o czym nam powiedział, wydaje się go do tego zachęcać.
Nie wiem jakie są dalsze plany względem mojej osoby w TVP Info. Jeśli chodzi o program "Jedziemy", to również zakombinowano. Postanowiono zaingerować w moją wypłatę. Czterokrotnie zmniejszono mi pensję za udział w nim. Gdy cztery lata temu przychodziłem, miałem dwa razy większe pieniądze niż mi teraz zaproponowano. Jest to odcinanie człowieka. Niby mnie nikt stamtąd nie zwalnia, ale przez takie zachowanie próbuje poniekąd na mnie wpłynąć i mnie skrzywdzić - dodaje Jakimowicz w rozmowie z naszym dziennikarzem.
Więcej zdjęć Jarosława Jakimowicza znajdziesz w galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!