Katarzyna Dowbor w nowym wywiadzie dla "Wieczornego Expressu" rozwinęła wątek braku zaproszenia na rozdanie Telekamer, podczas których "Nasz nowy dom" zgarnął statuetkę za najlepszy program telewizyjny 2022 r. Tymczasem osoby, które pracowały przy gali, w rozmowie z Plotkiem zaprzeczają oficjalnie wersji wydarzeń głoszonej przez dziennikarkę. Jaka w tym wypadku jest prawda?
Wygląda na to, że skandal z Telekamerami i programem "Nasz nowy dom" jeszcze długo nie przycichnie. Ponieważ uwielbiana przez widzów dziennikarka nie miała okazji podziękować widzom ze sceny, zapytaliśmy przedstawicieli telewizji Puls, która emitowała galę, o powody tej zaskakującej sytuacji. W końcu nie dość, że w tym roku format, który Dowbor prowadziła przez dziesięć lat, został nagrodzony statuetką, to ona w kategorii prezenter zdobyła zaszczytne drugie miejsce. Zaproszenie na uroczyste rozdanie nagród wydaje się więc w tej sytuacji obowiązkiem. "Nie wiem, co by to było, gdybym ja tam siedziała na sali" - zastanawiała się Dowbor w nowym wywiadzie.
O komentarz w sprawie stanowiska dziennikarki zapytaliśmy Agnieszkę Winiarską z telewizji Puls, która odpowiada za kontakt z mediami. Podobnie jak wielu fanów Dowbor czy programu "Nasz nowy dom", rzekomy brak zaproszenia gwiazdy bardzo nas zaskoczył. Okazuje się, że sprawa jest bardziej zagmatwana, niż mogłoby się początkowo wydawać.
Zaproszeniami dla nominowanych od lat zajmuje się wydawnictwo Bauer - organizator plebiscytu Telekamer. Potwierdziłam z wyd. Bauer, że pani Katarzyna Dowbor otrzymała zaproszenie na galę - poinformowała Plotka Agnieszka Winiarska z biura prasowego telewizji Puls.
W tym wypadku pozostaje pytanie, w jakiej formie Katarzyna Dowbor miała dostać zaproszenie na Telekamery. W tej sprawie zwróciliśmy się do wydawnictwa Bauer. "Pani Katarzyna Dowbor otrzymała zaproszenie drogą mailową na adres swojego managementu" - powiedziała naszemu dziennikarzowi producent menedżer Bauera Justyna Hałas.
Aby doprowadzić śledztwo do końca i rozwikłać zagadkę, kto mówi prawdę i gdzie tak naprawdę leży problem, zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do menedżerki Katarzyny Dowbor. Czy nie przekazała swojej podopiecznej zaproszenia? A może e-mail z nim do niej nie dotarł? Do momentu publikacji tekstu, nie dostaliśmy odpowiedzi na wiadomość.