Premiera trzeciego sezonu "Azja Express" za nami. W odcinku sporo się działo. Czesław Mozil zdążył już złamać regulamin i podczas wyścigu skorzystał z niedozwolonego transportu pociągiem. Konsekwencje? Na mecie dowiedział się, że jego para spadnie o oczko w dół w rankingu. Gwiazdy YouTube Andziaks i Luka wyścig zaczęli ostro, ale kiedy przyszedł czas szukania noclegu, zaczęło się jedno z najtrudniejszych wyzwań w programie. Jak sobie poradzili? Andziaks już chciała wsiadać w samolot i wracać do domu, ale obmyślili z Luką taktykę przetrwania.
Andziaks i Luka na swoich kanałach YouTube często pokazują luksusowe wyjazdy do najdroższych hoteli, ale tym razem mogą zapomnieć o komforcie, bo w programie "Azja Express" z pewnością czekają ich dość surowe warunki. Kiedy wyścig w trakcie został przerwany, pary musiały zorganizować sobie nocleg. Luka i Andziaks postanowili połączyć siły z Reni Jusis i jej przyjacielem. W czwórkę raźniej. Początki nie były optymistyczne.
Mysza, jak ty to widzisz? - zapytała Andziaks.
Słabo, ale musimy walczyć - podsumował Luka.
Para wymyśliła plan, aby załatwić nocleg w którymś z hoteli. Andziaks ochoczo zaoferowała, jakie wybierze miejsce do spania, byleby wieczór skończył się w przyjemnym i czystym hotelu.
Ja mogę nawet spać na podłodze - zaoferowała Andziaks.
Zadanie było wyjątkowo trudne i szanse na jego realizację marne, więc Luka zaproponował zbiorową wizualizację, aby spełnić to marzenie. Wizja noclegu w komfortowym hotelu nagle zrobiła się bardziej realna. Przynajmniej dla przepełnionych nadzieją uczestników.
Wszyscy sobie wizualizują, to jest ten hotel. To jest ten hotel, w którym będziemy spać - podkreślił Luka.
Para wybrała hotel, a wizualizacja Andżeliki była na tyle sugestywna, że prawie sami uwierzyliśmy, że ten plan się uda.
Ja już widzę jak tam leżę - powiedziała Andziaks.
Na miejscu okazało się jednak, że nici z wizualizacji i czas przywitać się z brutalną rzeczywistością. Pracownik hotelu konkretnie wyjaśnił, dlaczego cała czwórka nie ma szans na nocleg.
Macie pieniądze śpicie. Nie macie pieniędzy, nie śpicie - podkreślił pracownik hotelu.
Ta wiadomość załamała Andziaks, która w myślach już pluskała się w hotelowej wannie w kąpieli z bąbelkami.
Płakać mi się chce naprawdę, jak sobie pomyślę, że to nas czeka teraz codziennie.... - wyznała Andziaks.
I na co nam to było - powiedziała do Luki zrezygnowana Andżelika.
Zrezygnowana Andżelika stwierdziła, że ma już dość i chce wracać do domu.
To jest bardzo obciążające, Nie dość, że fizycznie jestem bardzo zmęczona, to jeszcze psychicznie. (...) Ja już chce wracać do domu. Sama bym nikogo nie przyjęła do domu. Ja jeszcze nigdy nikogo o nocleg nie prosiłam, nie musiałam. Jest tak beznadziejna sytuacja, tak niekomfortowa - podkreśliła Andziaks
Całej czwórce udało się ostatecznie znaleźć nocleg w kawiarni. Jak przystało na obrotnych youtuberów, Luka wspomniał właścicielce, że będzie to idealna okazja do promocji tego miejsca, więc kobieta szybko się zgodziła. W rozmowie przed kamerami Luka zdradził, jaką ma taktykę, aby przetrwać program.
Mamy taką taktykę, żeby wytrzymać plus jeden dzień. Jak jest jakiś słaby okres, to mówimy "jeszcze jeden dzień". Chodzi o to, że tylko jeden dzień wytrzymamy, więc kolejny dzień to będzie ten ostatni, a potem go przedłużymy - podsumował Luka.
Wygląda na to, że Andziaks odzyskała werwę do wzięcia udziału w dalszej części wyścigu w "Azja Express". Kibicujecie im?
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Zobacz też: "Azja Express". Adam Zdrójkowski o relacji z ojcem. Nie byli ze sobą szczególnie blisko