Marta i Patryk ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" cieszyli się sympatią widzów, którzy kibicowali małżeństwu zawartemu przed kamerami. Odczucia widzów zmieniły się jednak po wyemitowaniu odcinka specjalnego show, gdzie fani poczuli się rozczarowani podejściem Marty do programu i relacji z Patrykiem. Uczestniczka pochwaliła się rozwijaniem działalności w sieci i zasięgów na Instagramie, co nie spodobało się widzom, którzy wprost nazwali ją "interesowną". Po tych zarzutach Marta zabrała głos i wyraziła ubolewanie, że Patryk kłamie na temat ich rozstania. No i się zaczęło.
Patryk po słowach Marty zamieścił na Instagramie obszerny wpis, w którym nazwał żonę "kłamczuszką". Zasugerował, że uczestniczce zależało tylko i wyłącznie na zasięgach na Instagramie, a nie odnalezieniu męża.
Oj, kłamczuszka. A myślałem, że ja mam długi nos. Mimika taka jak w trakcie programu. Niestety nie jestem influencerem i nie potrafię tak występować, więc tylko napiszę... Przykro mi, że odegrałaś szopkę z przeprowadzką przy moich rodzicach, bo naprawdę cię polubili. Szkoda, że podczas całego programu byłaś u mnie siedem dni, a ja miesiąc. Po tym wszystkim zrezygnowałem - to prawda. (...) Grałaś, grasz i grać będziesz.
Byłam u ciebie nie siedem dni, ale również na święta i na majówkę. Bardzo mi przykro, że jesteś na tyle perfidny, żeby obrzucać mnie błotem i kłamać. (...) Jeśli chcesz, zażądam nagrań, aby sprostować sprawę. Mam do tego prawo.
Patryk odpowiedział Marcie, że nagrania tylko i wyłącznie pogrążą uczestniczkę.
(...) Każdy odpowiada za swoje czyny i słowa. Ujawniając nagrania jeszcze bardziej się pogrążysz
Na co Marta odpowiedziała:
Nie zamierzam zniżać się do twojego poziomu. To nie jest program Jerry'ego Springera.
W tle sporu wrze dyskusja między widzami na forach internetowych. Większość z nich stoi po stronie Patryka.
Miałam o nich dobre zdanie, jednak to, co zaczyna się dziać, to jakiś cyrk. Marta to dojrzała kobieta, a wrzuca jakieś żałosne sprostowania i rozpoczyna wojnę. Nie dziwie się Patrykowi (...)
POV (z ang. point of view - punkt widzenia): Masz bliżej 40., niż 30. roku życia, pracę biurową, mieszkanie wynajmujesz na spółkę z koleżanką, a zdjęcia na Insta robi ci mama. Ale to typ z chatą bez kredytu i pensją w euro ma się przeprowadzić do ciebie, bo "ty nie zostawisz wszystkiego"... - czytamy w internecie.
Jakie jest wasze zdanie?