"M jak miłość" to jeden z ulubionych seriali Polaków. Saga rodu Mostowiaków gości na antenie TVP od ponad 20 lat. Niedługo widzowie będą jednak musieli pożegnać się z ulubioną telenowelą. Na szczęście przerwa emisji nie będzie długa. Czym spowodowana jest decyzja władz stacji?
W związku z obchodzonym 1 listopada dniem Wszystkich Świętych władze TVP przygotowały specjalną, świąteczną ramówkę. Wiąże się to także ze zmianą emisji "M jak miłość". W nadchodzący wtorek zamiast ulubionego serialu zobaczą film pod tytułem "Dotknij nieba". Produkcja powróci na antenę niebawem. Nowy odcinek pojawi się w TVP 2 już w poniedziałek 7 listopada.
W odcinku "M jak miłość", który widzowie zobaczą 7 listopada, nie zabraknie emocji. Do Polski powróci Mateusz (Krystian Domagała). Młody Mostowiak opowie Uli (Iga Krefft) o traumatycznych wydarzeniach, których był świadkiem podczas pracy na statku. Chłopak dowie się też od Barbary (Teresa Lipowska), że jego była żona, Lilka (Monika Mielnicka) rozstała się z kochankiem.
Powinieneś o czymś wiedzieć, Lilka jest teraz w Grabinie, przyjechała na ślub matki. To jeszcze nie wszystko, ale nie wiem, czy powinnam... Widzisz, Lilka rozstała się z tym człowiekiem. Ona od niego uciekła. Ten mężczyzna bardzo ją krzywdził. Jej matka martwi się o nią… - wyzna wnukowi seniorka.
Mateusz stwierdzi, że nie obchodzi go była ukochana. Pod osłoną nocy uda się jednak pod jej dom, gdzie dojdzie do niespodziewanego spotkania z niewierną żoną.