Anna Mucha nie tak dawno temu poruszyła kontrowersyjną kwestię nierówności płac w branży. Mimo sporego dorobku artystycznego, gwiazda w dalszym ciągu widzi dużą dysproporcję w pensjach i jest zdania, że najbardziej odbija się to na kobietach. Teraz postanowiła jeszcze raz powiedzieć o tym głośno i przy okazji nawiązała do Julii Wieniawy. Nie przebierała w słowach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Anja Rubik na pierwszą sesję przyszła z mamą, a Mateusz Damięcki myślał, że odpadł na starcie. Tak rozpoczęli kariery
Anna Mucha spełnia się nie tylko jako aktorka, ale i producentka. Gwiazda w jednym z wywiadów podkreśliła, że zatrudniając do pracy aktorów, traktuje ich równo niezależnie od płci. Tyczy się to również kwestii zarobków. Jednak jak sama zauważyła, w branży w dalszym ciągu istnieje "reguła", według której mężczyźni za takie same role zarabiają więcej od kobiet. Nie ukrywała, że to kwestia nie przestaje jej bulwersować. Nawiązała do słów młodszej koleżanki z branży, Julii Wieniawy, która publicznie wypowiedziała się na temat wynagrodzenia i nie sprawiała wrażenia niezadowolonej.
Porozmawiajmy o tym, że kobiety w tym kraju są gorzej wynagradzane i to jest k******o nie w porządku i trzeba coś z tym zrobić. Ja nie chcę tutaj żadnej wojenki, ale jeżeli Julia Wieniawa mówi, że wynagrodzenia i honoraria są okej, bo ona dobrze zarabia, to znaczy, że daleką drogę musi przejść - powiedziała aktorka w programie Kuby Wojewódzkiego.
Więcej zdjęć Anny Muchy znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
W dalszej części rozmowy Mucha zwróciła się wprost do Wieniawy.
Julka, to był błąd, ponieważ możesz nie zdawać sobie sprawy z tego, ale ani nazwisko Wieniawa, ani nazwisko Mucha nie broni cię w tym kraju przed zarabianiem mniej od twoich kolegów, którzy w tym samym czasie za tę samą pracę i za tę samą rolę zarabiają więcej.
Myślicie, że Julia Wieniawa zdecyduje się na to, by zareagować na słowa Anny Muchy? Skontaktowaliśmy się z aktorką, jednak w momencie publikacji artykułu, nie zdecydowała się na to, by nam odpowiedzieć.