Oliwia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tworzyła z Łukaszem idealną parę. Niestety, po zakończeniu programu i przyjściu na świat ich syna Franka relacje rodziców znacznie się pogorszyły. Postanowili złożyć do sądu pozew rozwodowy i zdecydowali się zakończyć związek. Według medialnych doniesień ciągle mieli problemy z dojściem do porozumienia, ale w końcu udało im się dogadać. Sprawę skomentowała nawet mama Łukasza. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ. Teraz postanowiła zabrać głos sama zainteresowana.
Kobieta w rozmowie z Plotkiem skomentowała całe zamieszanie wokół medialnych doniesień związanych z opieką nad synem.
Pragnę sprostować kilka rzeczy. Informacje o rzekomym utrudnianiu Łukaszowi kontaktów z synem były nieprawdziwe. Wcześniejsze publikacje były zwyczajną burzą w szklance wody, bazującą na domysłach i komentarzach randomowych użytkowników social mediów i artykułów powstałych na ich kanwie. Uważam, że dziecko potrzebuje wielu wzorców i ja nigdy nie miałam na celu dyskryminowania praw ojca w tej kwestii - podkreśliła.
Następnie dodała, że zdrowie dziecka zawsze było dla niej najważniejsze i kiedy lekarze odradzali jej podróżowania z synem, słuchała ich.
Gdy Franek był dużo młodszy, sporo chorował. Pokonanie każdego zakażenia czy infekcji było nie lada wyzwaniem. Zawsze szanowałam postanowienia sądu dotyczące opieki nad dzieckiem. W momentach, kiedy zdrowie mojego syna było na szali, nie chciałam, aby dziecko podróżowało i zmieniało otoczenie, co doradzili mi również specjaliści zaangażowani w leczenie naszego syna. Zdrowie dziecka było dla mnie ważniejsze niż podążanie za przepisami, które nie uwzględniają sytuacji awaryjnych.
Oliwia nie chciała komentować relacji z Łukaszem, ponieważ aktualnie trwa sprawa rozwodowa. Jednak stwierdziła, że życzy mężczyźnie jak najlepiej.