Uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" od początku mieli się ku sobie. Po kilku miesiącach znajomości zdecydowali, że założą rodzinę. Nagle po narodzinach syna Franka okazało się, że Łukasza i Oliwię więcej dzieli, niż łączy i złożyli pozew rozwodowy. Ciągle mieli problem z podzieleniem się opieką nad synem, aż w końcu znaleźli nić porozumienia. Mama Łukasza, Anna Piechowicz, w rozmowie z Plotkiem zdradziła, jak zareagowała na ten rodzinny happy end.
Udało nam się skontaktować z Anną Piechowicz, czyli mamą uczestnika "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Zapytaliśmy ją, jak zareagowała na jego porozumienie z Oliwią. Okazuje się, że kobieta bardzo się wszystkim przejmowała, ale teraz nareszcie może powiedzieć, że czuje ulgę.
To zdecydowanie ulga. Nie było to dla mnie łatwe jako babci i matki, bo o ile Franek jeszcze nie rozumie, co się dzieje, to ból i smutek syna był dla mnie równie bolesny. Cieszę się, że Oliwia zaczęła respektować postanowienia sądu i wszyscy możemy cieszyć się obecnością Frania w naszym życiu. Wprawdzie nie tak wyobrażałam sobie bycie babcią, ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu i musimy brać życie, jakie jest - podkreśliła.
Następnie dodała, że bardzo się cieszy z kontaktu z wnukiem, który jest dla niej promykiem rozświetlającym każdy ponury dzień. Opowiedziała także o tym, że jej zdaniem syn bardzo dobrze radzi sobie w roli ojca.
Franio daje nam dużo radości. Jest wesołym i kontaktowym dzieckiem. Jak każde dziecko psoci, płacze i śmieje się. Mam nadzieję, że sytuacja nie ulegnie już zmianie i nasze więzi będą się tylko pogłębiać. Nigdy nie byłam wrogiem Oliwii i chciałabym, żeby o tym wiedziała i dała mi szansę na bycie babcią w stu procentach. Łukaszowi na bycie ojcem nie tylko w teorii, ale i praktyce. Nie będę ukrywać, że jestem dumna z tego, jak mój syn sprawdza się w roli ojca.
Co myślicie o słowach Anny Piechowicz?