• Link został skopiowany

Opole 2022. Wspominali "Szansę na sukces" i nawet nie zająknęli się o Wojciechu Mannie. Internauci: Historia pisana na nowo

W Opolu nagrodzono "Szansę na sukces". Wspominano program, ale nie Wojciecha Manna, który niemal przez 20 lat prowadził show. To dlatego, że jakiś czas temu nazwał działania Jacka Kurskiego "nachalną i grubo ciosaną propagandą"?
Wojciech Mann
Fot. Albert Zawada / Agencja Wyborcza.pl

Więcej informacji na temat festiwalu w Opolu na stronie głównej Gazeta.pl

Zakończył się tegoroczny 59. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Podczas wydarzenia Telewizja Polska świętowała 70-lecie. Na opolskiej scenie wspominano więc programy, które na przestrzeni lat pojawiały się w ramówce TVP. Sporo miejsca poświęcono "Szansie na sukces". Problem polega na tym, że ani razu nie wspomniano o Wojciechu Mannie, który przez 19 lat prowadził program.

Zobacz wideo Ralph Kaminski: Kiedyś największym marzeniem było zagrać na scenie alternatywnej festiwalu w Opolu

Opole 2022. Pominięto Wojciecha Manna

Mimo że Mann tworzył talent show niemal przed dwie dekady, to prowadzący w Opolu nie wspomnieli o nim nawet słowem. A mieli ku temu okazję, bo "Szansa na sukces" została nagrodzona przez publiczność i widzów w plebiscycie na kultowy program rozrywkowy. Internauci szybko wyłapali, że produkcja odpowiedzialna za opolski koncert pominęła we wspomnieniach z programu słynnego prezentera. W sieci zawrzało. 

Na opolskim festiwalu piosenki TVP nagradzają program "Szansa na sukces". Ani słowa o Wojciechu Mannie - pisali na Twitterze.
W. Mann został wyklętym - czytamy.
Oni są mistrzami pisania historii na nowo - grzmiał jeden z internautów.
Mało tego, ani słowa o Elżbiecie Skrętkowskiej, która była autorką tego programu, wymyśliła go i realizowała przez wiele lat- zauważył inny z widzów.

Wojciech Mann ostro o TVP

Przypomnijmy, że Wojciech Mann był gospodarzem "Szansy na sukces" od 1993 roku, a więc od początku istnienia show. Dziennikarz pożegnał się z programem i odszedł z TVP w 2012 roku. 

Zrezygnowałem z jego prowadzenia. Jako oficjalny powód, który można przyjąć albo nie, podałem to, że we śnie ukazał mi się Jan Paweł Woronicz i powiedział do mnie: "Już czas" i ja go posłuchałem - mówił wówczas.

Warto również nadmienić, że Mann, delikatnie mówiąc, nie jest zwolennikiem obecnej władzy. Nie podoba mu się również to, jaki poziom reprezentuje TVP pod rządami Jacka Kurskiego. Dał temu wyraz m.in. w grudniu 2021 roku po koncercie "Murem za polskim mundurem". Wówczas wspomniał o Jacku Kurskim, twierdząc, że ten zaserwował widzom "grubo ciosaną propagandę".  Sam koncert nazwał "tandetą".

Jacek Kurski jest prawdziwym polskim królem Midasem à rebours [na odwrót - przyp. red.]. Czegokolwiek on i jego świta się dotkną, natychmiast zamienia się w tandetę. Tak też było w przypadku ostatnio wyemitowanego koncertu pod szlachetnie brzmiącym tytułem "Murem za polskim mundurem". Nachalną i grubo ciosaną propagandą TVP pozostawiła daleko w tyle wszystkie komunistyczne festiwale kołobrzeskie razem wzięte - czytaliśmy.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: