Więcej aktualnych informacji na temat Konkursu Piosenki Eurowizji znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Nie milkną echa skandalu, który dotyczył rzekomej manipulacji głosami podczas finałów tegorocznej Eurowizji. W niechlubnym gronie sześciu zamieszanych w aferę państw znalazła się też Polska. Nadużyć miały dopuścić się także: Azerbejdżan, Czarnogóra, Gruzja, Rumunia i San Marino. Oskarżane o oszustwo kraje zaczęły wspominać o rezygnacji z udziału w przyszłorocznym konkursie. Czy Polacy również rozważają ten pomysł?
Pierwszym państwem, które wspomniało o rezygnacji z przyszłorocznej Eurowizji, była Rumunia. Inicjatywa była ponoć wspierana przez prezesa tamtejszej telewizji publicznej. Rumuni zdecydowali się na ten krok nie tylko ze względu na pojawiające się oskarżenia. Ich zdaniem niektóre kraje są faworyzowane podczas konkursu. Pojawiły się także doniesienia, jakoby Azerbejdżan również rozważał bojkot Eurowizji. Polscy fani wydarzenia mogą być jednak spokojni. Nasz kraj nie zamierza rezygnować z uczestnictwa. Prezes TVP zaoferował nawet pomoc w organizacji przyszłorocznego konkursu.
Zgodnie z tradycją, Eurowizja 2023 powinna odbyć się w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że dołoży wszelkich starań, aby zorganizować konkurs w odbudowanym Mariupolu. Obecna sytuacja za naszą wschodnią granicą pozwala jednak przypuszczać, że plany prezydenta mogą nie zostać zrealizowane. Kilka państw zgłosiło już swoją gotowość do organizacji wydarzenia. Jeśli Ukraina nie będzie w stanie zorganizować Eurowizji, Wielka Brytania, Szwecja, Hiszpania, Holandia i Włochy są chętne, by ją zastąpić.