Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.
Magda Gessler to bez wątpienia jedna z najbarwniejszych postaci polskiego show-biznesu. W najnowszym odcinku "Kuchennych rewolucji" słynna restauratorka odwiedziła Czeladź na Śląsku, aby pomóc właścicielom restauracji Dobre Jadło. Jak się można było spodziewać, temperamentna gwiazda TVN i tym razem, nie przebierając w słowach, dała upust niezadowoleniu sytuacją zastaną na miejscu.
Restaurację Dobre Jadło małżeństwo Małgorzata i Marek prowadzą w jednym z miast na Śląsku. Na co dzień właścicielka mieszka w Opolu, gdzie prowadzi drugi biznes, lokalem zaś zajmuje się jej mąż. Niestety, zamiast zarobków, od kilkunastu miesięcy miejsce przynosi straty, w efekcie czego kobieta co miesiąc dopłaca ponad trzy tysiące do interesu. Sytuacja ta negatywnie odbija się na relacji pary, dlatego zdecydowali się poprosić o pomoc Magdę Gessler.
Standardowo restauratorka zamówiła z karty kilka dań, aby zweryfikować poziom kulinarny lokalu. Choć gołąbki i placek ziemniaczany z gulaszem nie zachwycił, najgorsze okazały się żeberka z gulaszem, które określiła mianem niejadalnych. Co gorsza, okazało się, że potrawy te zostały przygotowane przez szefa, który na domiar złego nie przyznał się tego. Słynna właścicielka burzy blond loków skwitowała ten fakt dosadnie:
Jedna wielka pomyłka i kłamstwo.
Następnego dnia rozpoczęły się rewolucje. Podczas rozmowy z właścicielami lokalu Magda Gessler przyznała wprost, że jej zdaniem pan Marek nie nadaje się ani na kucharza, ani na menedżera. Zarządziła również, że pani Małgorzata powinna odwiedzać restaurację minimum trzy razy w tygodniu.
Test czystości udało się przejść w miarę bezboleśnie, gdyż przed rozpoczęciem programu kuchnia została wysprzątana. Pozytywny moment nastąpił w momencie, gdy kucharki, pani Jola i pani Patrycja, zaserwowały własne dania obiadowe. Wbrew ich obawom potrawy bardzo posmakowały Magdzie Gessler, która postanowiła zmienić nieco profil miejsca:
Od tej chwili Dobre Jadło będzie się nazywało Bisto Prosta Kuchnia. Jedzenie będzie też bardzo proste, ale trochę zapomniane. Będzie śledź, robiony na sposób trochę niemiecko-polski. Do tego ziemniaki w mundurach, robimy gzik i do tego jest sos do śledzi. Na drugie danie będzie super zupa, mus z ziemniaków i kiszonych ogórków i do tego będzie chrupiąca kaszanka na wierzchu. A trzecim daniem będą wasze placki ziemniaczane i prawdziwy gulasz węgierski.
Po kilku tygodniach od gruntownej zmiany restauracji zarówno pod kątem menu, jak i wystroju, Magda Gessler wróciła, by sprawdzić efekty kuchennych rewolucji. Z rozczarowaniem przyjęła fakt, że tuż po wizycie restauratorki pani Jola opuściła miejsce pracy:
Ja się bardzo dziwię, że wy puszczacie ludzi, którzy byli w czasie "Kuchennych rewolucji". Ci ludzie mają pewną wiedzę, której już następni nie będą mieli.
Pan Marek rozmawiał z "Dziennikiem Zachodnim", któremu po zakończonych nagraniach powiedział:
Pani Magda trochę się po nas przejechała, jak wielotonowy czołg.
Mimo to jedzenie zyskało jej aprobatę, wobec czego Bistro Prosta Kuchnia zostało nagrodzone pozytywną rekomendacją.