Więcej aktualnych informacji na temat uczestników popularnych programów telewizyjnych znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Wiesława Judek była uczestniczką drugiej edycji "Sanatorium miłości". Szczerość i otwartość seniorki przysporzyła jej wielu fanów. Ostatnio kobieta rozmawiała z dziennikarzem "Faktu". Ulubienica widzów skomentowała nową edycję programu "Rolnik szuka żony". W przedstawionych wizytówkach rolników dostrzegła ważną zmianę.
Wiesława Judek nigdy nie obawiała się wypowiadać swoich opinii. W rozmowie z "Faktem" uczestniczka "Sanatorium miłości" skomentowała nową edycję programu "Rolnik szuka żony". W dziewiątej odsłonie występują tylko młode osoby, ponieważ najstarszy z bohaterów ma 41 lat. Seniorka uważa, że produkcja postąpiła właściwie, a starsi ludzie nie powinni zgłaszać się do programu.
Bardzo dobrze się stało! Telewizja wie, co robi. Ten program powinien od dawna należeć do młodych. Dla starych powinno być "Sanatorium miłości", a "Rolnik szuka żony" nadaje się właśnie dla młodych (...) Jeżeli rolnik szuka sobie żony, to powinien gospodarzyć z nią długie lata i myśleć o swojej przyszłości, planować z nią dzieci - oceniła.
Wiesława dodała także, że sama ciekawa jest programu, który pokazuje młodych wchodzących w dorosłość. Jednak wie, że praca w gospodarstwie jest ciężka, dlatego nie widzi pola do popisu dla starszych osób. Według seniorki żona powinna być pracowita.
W wieku 20, 30 lat ludzie mają siłę. I jak szuka rolnik żony, to szuka żony silnej na gospodarstwo, a jak mu stara baba oporządzi gospodarstwo? Starsi ludzie nie mają siły do pracy na polu i w gospodarstwie. W tym programie nie powinno się szukać laleczek do towarzystwa, byle tylko pachniały i stały u boku - wyraziła swoją opinię Wiesława.
Uczestniczka "Sanatorium miłości" odniosła się też do krytyki nowej edycji programu "Rolnik szuka żony". Seniorka stwierdziła, że hejterami nie należy się przejmować.