Więcej aktualnych informacji na temat popularnych programów telewizyjnych znajdziecie na stronie Gazeta.pl.
W nowej edycji "Sanatorium miłości" od początku dużo się dzieje. Widzowie podejrzewają, że w kolejnym odcinku będziemy świadkami oświadczyn. Jedną z najbardziej sympatycznych uczestniczek programu jest Zofia z Łomży. Seniorka jest niesamowicie pogodna i pełna niespożytkowanej energii. W wywiadzie dla portalu zlomzy.pl zdradziła, że część jej rodziny nie pochwalała jej udziału w hicie TVP.
Zofia Klawinowska jest jedną z najbardziej lubianych uczestniczek czwartej edycji "Sanatorium miłości". Seniorka swoim uśmiechem i pogodą ducha zjednała sobie sympatię widzów. Okazuje się, że udział w show nie spotkał się z pozytywnym odbiorem ze strony części jej rodziny. Na łamach portalu zlomzy.pl kobieta wyznała, że jedna z siostrzenic zarzuciła jej przynoszenie wstydu krewnym.
Jak dostałam ankietę do wypełnienia, to najpierw zgłosiłam się do rodziny. U siostrzenicy są dwie córki, to jedna: "o Jezu, ciotka, jak fajnie", a druga: "Boże, dobrze, że w Łomży nie mieszkam, bo to wstyd będzie wyjść" - przyznała seniorka.
Na szczęście dzieci Zofii były w tej kwestii bardziej wyrozumiałe. Uczestniczka "Sanatorium miłości" zdradziła, że mieszkają za granicą i nie mają nic przeciwko jej udziałowi w programie.
Wszędzie tak jest. Z kim nie rozmawiałam, to jeden jest na tak, drugi na nie. Moje dzieci są za granicą, w Nowym Jorku, więc im to nie przeszkadza - powiedziała.
Oglądacie czwartą edycję "Sanatorium miłości"?