Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Maciej Silski zyskał sławę dzięki wygranej w programie "Idol". Rockman od początku był ulubieńcem widzów, a w finale pokonał dwóch rywali. Chociaż artysta od dziecka był związany z muzyką, a telewizyjne show było jego przepustką do wielkiej kariery, w pewnym momencie zniknął ze świata show-biznesu. Sprawdzamy, co u niego słychać.
Maciej Silski po wygranej w czwartej edycji "Idola" przez wielu był uważany za jednego z najlepszych polskich wokalistów. Co ciekawe jednak muzyk wcześniej nigdy nie myślał nawet o śpiewaniu, a swoją karierę wiązał raczej z grą na gitarze. W liceum założył pierwszy zespół, z którym zdobył kilka ważnych nagród, potem próbował swoich sił w całkiem innych zawodach. Maciej Silski pracował jako ogrodnik, kajdaniarz w porcie, a także kucharz. Po zdaniu matury zapisał się na studia pedagogiczne, a potem filozoficzne.
Wtedy poczuł, że nie jest to dla niego najlepsza droga. Maciej Silski porzucił naukę i powrócił do muzyki. prawie 17 lat temu zgłosił się do programu "Idol", który ostatecznie wygrał, pokonując w finale Bartka Szymoniaka i Sławka Uniatowskiego. Muzyk podpisał kontrakt z wytwórnią fonograficzną, a samo show otworzyło mu drzwi do większej kariery. Niedługo potem wystąpił w "Szansie na sukces" i zaczął być zapraszany na festiwale. W 2006 roku próbował swoich sił w eliminacjach do Eurowizji.
Zaledwie rok później wydał swoją pierwszą płytę - "Alodium", wystąpił gościnnie na krążku Bogusława Meca oraz wziął udział w kilku projektach. Mimo rosnącej sławy Maciej Silski niechętnie udzielał wywiadów, szczególnie na temat życia prywatnego. Nie ukrywał, że show-biznes to ciężki kawałek chleba.
Życie jest brutalne. Show-biznes również nie jest sielanką. Wszystko i tak zależy od pasji. Jeśli człowiek ma przekonanie do tego, co robi i to kocha, potrafi się w tym odnaleźć - mówił dla portalu szczecin.naszemiasto.pl.
To właśnie wtedy zwycięzca "Idola" postanowił zniknąć i przez długi czas nie wiadomo było, czym się zajmuje. Dopiero później okazało się, że Maciej Silski nigdy nie porzucił muzyki, a jedynie splendor, jaki jej towarzyszył. Kilka lat temu wokalista podjął współpracę z rockowym zespołem Azyl P. Jak się okazuje, być może niedługo usłyszymy go na płycie.
Marzy mi się płyta, przy której ludzie będą się bawili. I nie obchodzi mnie, czy ktoś zarzuci mi, że chcę iść w stronę komercji. W śpiewaniu liczą się emocje i... zabawa. Dobra, bardzo dobra zabawa - mówił w rozmowie z Pomponikiem.
Pozostaje nam trzymać kciuki za nowy projekt Macieja Silskiego!
Kaczorowska i Rogacewicz na spektaklu Terrazzino. Niebywałe, jak się zachowali
Baron zabrał głos. Mówi o terapii, detoksie i zapowiada zmiany
Tak mieszkają Krupińska i Karpiel-Bułecka. Nowoczesność w góralskim wydaniu
Koterski kupił sobie nowy samochód i się zaczęło. Poszło o jego słowa o Leszczak
Poruszenie w całym kraju po oburzającym zachowaniu senatora PiS. "Nie ma zgody na takie chamstwo"
Janoszek wygrała w sądzie ze Stanowskim. Dziennikarz już wydał oświadczenie
TV Republika znów zorganizuje sylwestra. Wiemy, kto na nim wystąpi
Rewolucja na głowie Rodowicz? Stylista fryzur ma dla niej plan
Lokal po rewolucji Gessler zaserwował mi wątróbkę i rosół. "Magda, coś ty narobiła?"