Więcej ciekawostek na temat programu telewizyjnego znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Widzowie "The Voice Senior" ostatnio mieli okazje podziwiać niezwykły talent wokalny mężczyzny, który na co dzień zajmuje się rolnictwem. Jury też było pod wrażeniem. Wszystkie fotele odwróciły się już po kilku sekundach.
Właśnie kończą się ostatnie przesłuchania w ciemno trzeciej edycji "The Voice Senior". Utalentowani seniorzy zachwycają zarówno jury jak i widownię. Dzielą się też ciekawymi opowieściami - w końcu mają już sporo doświadczeń. Ostatnio niesamowitym występem zaimponował jurorom Ryszard Wagner. Mężczyzna ma już 71 lat. Kiedy wszystkie fotele się obróciły, okazało się, że pana Ryszarda kiedyś wiele łączyło z Alicją Majewską, wokalistką zasiadającą na fotelu trenerskim.
Rolnik zaśpiewał fragment "When A Man Loves a Woman" Michaela Boltona. Na casting przyjechał ze wsi Holendry Baranowskie.
Jestem muzyczno-nowoczesnym rolnikiem, ponieważ nie mam własnego sprzętu rolniczego. Przeznaczyłem wszystko na sprzęt muzyczny. Muzyka jest dopełnieniem mojego wnętrza - powiedział jurorom.
Okazuje się, że muzykom rolnika zaraził dziadek, który był organistą. Dodatkowo tata uczestnika grał na gitarze. Muzyka zawsze była więc obecna w jego otoczeniu.
Po studiach mężczyzna występował w zespole Hajduczki. Okazało się, że występował też z grupą, którą bardzo ceni Alicja Majewska.
Przepraszam bardzo, ale nie śpiewał pan kiedyś w Particie? - zapytała.
To właśnie w tym zespole jurorka stawiała pierwsze kroki na scenie. Okazało się, że pan Ryszard występował z grupą Alicji Majewskiej w ramach zastępstwa. Nie spotkali się jednak na scenie.
Ja śpiewałam w Particie wcześniej, a ty potem. Zawsze miałeś taki głos piękny? Chyba się rozwinął - stwierdziła wokalistka.
Talent Ryszarda Wagnera zagwarantował mu miejsce w programie. Jednak nie wiadomo jeszcze, kogo wybierze na swojego trenera.