Więcej ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Izabela Juszczak w piątej edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" została żoną Kamila Węgrzyna. Ich małżeństwo dowiodło, że eksperci nie są nieomylni. Para po kilku miesiącach się rozeszła, ale zdobyta dzięki występowi w telewizji popularność, pozostała. Niestety media społecznościowe Juszczak śledzą też hejterzy.
Wszystko zaczęło się od refleksyjnego posta opublikowanego przez Juszczak w ramach podsumowania 2021 roku.
Wiele dróg już za mną. Wiele wzlotów i upadków, rozczarowań i złości. Ale ja nadal wierzę. Wierzę w siebie, w ludzi, w to, że przyjdzie ten dzień, kiedy będzie jeszcze pięknie - napisała.
W odpowiedzi wielu fanów dzieliło się z nią słowami wsparcia. Jednak poza nimi, była uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dostała też wiadomość od hejterki. Zdecydowała się ją opublikować.
Jest pani sexy, ale zbyt poważna, więcej luzu, mniej mamusiowania facetom, usługiwania im i bycia kwoczką. Zostało też pani jakieś 20 kg do zrzucenia wagi, bo zdjęcia świąteczne pokazują, że jest jojo. Schudnie pani to szybko znajdzie faceta - to znalazła w swoich prywatnych wiadomościach.
Komentarzy od hejterki w podobnym tonie było znacznie więcej. Juszczak zdecydowała się działać. Pokazała wiadomość na InstaStories, a o całej sytuacji opowiedziała portalowi dziendobry.tvn
Nie każda z nas jest mega szczupła. Stwierdziłam, że wstawiając to na story, chciałabym, żeby tym osobom przez chwile zrobiło się może przykro, głupio. By przez moment poczuły to, co czują takie osoby jak ja. Zrobiło mi się bardzo przykro. Nie uważam, że waga jest jakimś wytycznym do znalezienia sobie partnera bądź postrzegania nas w kategoriach, czy jesteśmy gorsze, czy lepsze - wyjaśniła.
Izabela tłumaczyła też, że sama pracuje z kobietami i nigdy nie byłaby w stanie powiedzieć żadnej z nich czegoś takiego. Podkreślała, że rozmiar ubrań, które nosimy, nie ma nic wspólnego z naszą wartością.