Więcej ciekawostek znajdziesz na Gazeta.pl
Anna i Zbigniew poznali się prawie dwa lata temu na planie "Sanatorium miłości" w Polanicy Zdroju. Kobieta od razu wpadła mu w oko, a on - choć miał pięć innych pań do wyboru - na pierwszą randkę wybrał właśnie Anię. Od początku było widać, że para świetnie się ze sobą dogaduje i dobrze czuje w swoim towarzystwie. Ania i Zbyszek 5 grudnia gościli w programie "Pytanie na śniadanie" TVP2, gdzie doszło do niezwykłych oświadczyn.
Zbyszek, goszcząc razem z Anią w "Pytaniu na śniadanie", wstał z kanapy, a następnie padł na kolana przed ukochaną. Mężczyzna wyjął pudełko z pierścionkiem i się jej oświadczył. Zszokowana kuracjuszka oniemiała, a po chwili przyjęła oświadczyny. Nie spodziewała się takiego gestu ze strony Zbyszka i poprosiła go, by szczegóły omówili w hotelu, do którego mieli udać się zaraz po nagraniu. Portal Pomponik skontaktował się z Anią po zdarzeniu, która cała w skowronkach przyznała, że jest narzeczoną mężczyzny.
Jestem bardzo szczęśliwa. Przyjęłam pierścionek i jestem teraz narzeczoną Zbysia. Ja wiedziałam, że z nim nigdy nie będę się nudzić, ale tym mnie zaskoczył. Nie zdradził się wcześniej z niczym, dlatego tak zmieszałam się na wizji - powiedziała Ania.
Choć Ania i Zbyszek momentalnie wpadli sobie w oko, to ich droga nie była usłana różami. W pewnym momencie do akcji wkroczyła koleżanka Ani, Janina, która zaczęła zalecać się do Zbyszka. Panie wówczas przestały ze sobą rozmawiać, a przecież mieszkały w jednym pokoju... Więcej o tej sytuacji możecie poczytać pod tym linkiem.