Tłumaczenia z dziwnych zachowań i skandalicznych wypowiedzi gwiazd znajdziecie na Gazeta.pl.
Niedzielny odcinek "Rolnik szuka żony" rozpoczął się od przedstawienia sytuacji w domu Kamili. Kobieta zaprosiła panów na randki. I całe szczęście, bo kandydaci byli zdenerwowani, że nie poznali do tej pory bliżej uczestniczki, a ona czuła presję spędzania z nimi czasu. Jako pierwszy zaszczytu dostąpił Adam. Widzowie uważają, że randka nie była udana, bo mężczyzna nie miał możliwości wypowiedzenia się.
Kamila z "Rolnik szuka żony" wszystkie swoje żale względem uczestników wylała na randce z Adamem. Nie dawała mu dojść do słowa, a w trakcie powrotu do domu pytała, dlaczego nie przejmował inicjatywy i nie chciał się o niej niczego dowiedzieć. Gdy próbował ją uspokoić twierdziła, że nie ma takiej potrzeby, choć emocjonalny przekaz świadczył o czym innym. Internauci po odcinku nie szczędzili pod jej adresem gorzkich słów:
Trudno to było nazwać randką.
Dostała słowotoku, a później pretensja, że biedny nic nie powiedział.
Było mi autentycznie żal chłopaka... Najpierw wyliczyła jego plusy i minusy, a na koniec koncertowy ochrzan, gdzie Adaś w ogóle nie mógł dojść do słowa. Piękna randka - pisali na oficjalnym koncie programu na Instagramie.
Kamila zamieściła na Instagramie wymowny wpis, w którym odniosła się do licznych komentarzy, które pod jej adresem pojawiają się w sieci:
Nie wpadajmy w pułapkę dopisywania historii, o której nie mamy pojęcia.
Faktycznie Kamila przesadziła?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!