W internecie zawrzało po tym, jak w czwartek w telewizji pojawił się inny zwiastun piątkowego odcinka "Hotelu Paradise". Wcześniej osoby, które oglądają telewizyjne show na platformie Player.pl, mogły zobaczyć zapowiedź, w której Wiktoria jest hejtowana podczas Pandory. Została nawet urażona przez jedną z uczestniczek… środkowym palcem. Internauci zarzucają producentom programu przemontowanie odcinka, by był on mniej kontrowersyjny.
Już wcześniej uczestnicy "Hotelu Paradise" zapowiadali, że będzie to najmocniejsza Pandora w całej historii programu.
Pandora rozpoczęła się od pytań do Miłosza. To właśnie jego związek z Wiktorią stwarza najwięcej problemów pozostałym mieszkańcom "Hotelu Paradise", którzy robią wszystko, by pozbyć się dziewczyny z programu. Pierwszym pytaniem, jakie usłyszał Miłosz, było to, czy jest pewny swojej partnerki.
Ostatnio mamy okazję dużo rozmawiać przez fakt randek. Tak, jestem pewny - udzielił odpowiedzi Miłosz, czego raczej nie spodziewali się inni mieszkańcy hotelu.
To był dopiero początek. Miłosza spytano również o to, czy nie widzi, że Wiktoria nim manipuluje i flirtuje za jego plecami z Łukaszem.
Staram się myśleć trzeźwo. Uważam, że to są kumple - stwierdził, wprawiając mieszkanki hotelu w zdziwienie.
Największą radość miały jednak koleżanki Miłosza i Wiktorii przy następnym pytaniu. Ktoś z uczestników zadał chłopakowi pytanie, dlaczego pozwala na to, by jego partnerka "traktowała go jak śmiecia". To właśnie wtedy inna uczestniczka "Hotelu Paradise", Oha, postanowiła pokazać Wiktorii wymowny środkowy palec.
Podczas Pandory hejt gonił hejt. Wiktoria musiała mierzyć się z pytaniami dotyczącymi jej słabości do Łukasza. Dziewczyna była zmuszona do opowiadania, jak się czuje z tym, że "wszyscy uczestnicy jej nienawidzą i marzą, by odeszła z programu". Usłyszała też o sobie, że jest "najbardziej fałszywą" mieszkanką hotelu. Właśnie wtedy głos zabrał jej partner.
Wierzyłem jej, nie wierzyłem, radziłem się was. I powiedziałem Wiktorii o planie, żeby ją wyrzucić z hotelu, który... sam wymyśliłem. Wiktoria prawdopodobnie tak się zachowywała względem was, czując, że nie jesteście za nią. Ja jej powiedziałem, że może lepiej to zrobić w taki sposób, że ja jestem z nią przeciwko wam. Bardzo mi przykro, że was tak oszukałem. Sam siebie chyba też oszukałem... - powiedział Miłosz, jednocześnie przyznając, że to on jest najbardziej fałszywym uczestnikiem czwartej edycji "Hotelu Paradise".
To, co powiedział podczas Pandory Miłosz, wprawiło Wiktorię w konsternację. Dziewczyna ufała mu i traktowała jak najbliższego partnera, co wielokrotnie podkreślała. Miała też nadzieję, że ich relacja jest prawdziwa i będą mogli kontynuować ją po powrocie do Polski. Po usłyszeniu wyznania chłopaka stwierdziła, że nie wie już, co jest prawdą.
Czyli to z dziewczynami to nie jest prawda? To, o czym powiedziałeś mi na górze? - dopytywała Wiktoria.
No z dziewczynami ja jakby zapoczątkowałem pomysł, one go poparły... - odpowiedział wymijająco chłopak.
To sprawiło, że Wiktoria nie była w stanie dłużej powstrzymywać łez.
Ty mnie cały czas okłamywałeś? [...] To ja wracam do Wawy! - wykrzyczała i wybiegła z Pandory.
Czy Wiktoria rzeczywiście spakuje się i dobrowolnie opuści "Hotel Paradise"? Na razie nie wiadomo, bo w tym momencie urywa się odcinek. Można za to usłyszeć "wzniosłe" słowa lektora, który krytykuje zachowanie uczestników:
Tak bardzo chciałem wierzyć, że tworząc rajską rzeczywistość, będziemy umieć dać im eden. To, co z nim zrobili, nie nadaje się do opisania słowami, na jakie mógłbym sobie teraz pozwolić. Nadal mam nadzieję, że będą umieć wyciągnąć wnioski z tej lekcji, bo mimo wszystko nadal w nich wierzę. Ale dziś jedyne, co mogę im powiedzieć, to: "Macie, czego chcieliście". Jesteście zadowoleni? Czas wydorośleć, dzieciaki. Bo to nie jest zabawa.
Jaką decyzję podjęła Wiktoria? Odpowiedź po weekendzie.