Monika z "Rolnik szuka żony" od kilku dni żaliła się fanom na ostre bóle brzucha. Nie wiedziała, co się dzieje, w końcu we wtorek zapytała internautów śledzących jej profil na Instagramie, czy ktoś mógłby podać jej kroplówkę w domu. Ostatecznie okazało się, że ma zapalnie wyrostka robaczkowego i nie obędzie się bez wizyty w szpitalu.
Monika z "Rolnik szuka żony" kilka dni temu miała wyrywaną ósemkę. Zaraz po wykonanym zabiegu nie czuła się najlepiej - być może myślała, że bóle są związane z powikłaniami po pozbyciu się zęba. Jednak z dnia na dzień było coraz gorzej. Miała ostre bóle brzucha, trudno było jej normalnie funkcjonować, aż w końcu zapytała obserwatorów na Instagramie, czy ktoś mógłby podać jej kroplówkę w domu. Zapytana o to, co jej dokładnie dolega, opisała objawy, jednak nie potrafiła sprecyzować, co się dzieje.
Czy ktoś z moich znajomych ma uprawnienia do podawania kroplówki w domu i by wpadł mnie uratować? Już piąty dzień umieram. Ząb mnie nie boli, po prostu nie mam apetytu, zwraca się i boli mnie brzuch - napisała Monika na Instagramie.
Już w środę rano na koncie dziewczyny pojawiło się zdjęcie ze szpitala - okazało się, że bóle nie były związane z wyrywaniem zęba, a czymś zupełnie innym. Monika cierpi na zapalenie wyrostka robaczkowego i zapewne obecnie czeka na jego usunięcie.
Życzymy zdrowia, a wszystkim, których objawy niepokoją w najmniejszym stopniu, zalecamy zwrócenie się o pomoc do LEKARZA, a nie do internetowych "specjalistów" od wszystkiego. Tu skończyło się dobrze, ale nie każdy może mieć tyle szczęścia.