Niedawno na ekrany polskich kin wszedł film "Sala Samobójców Hejter". Szybko stał się hitem, o czym świadczyły świetne wyniki oglądalności, jak również pozytywne recenzje krytyków. W główną rolę wcielił się Maciej Musiałowski, toteż Kuba Wojewódzki zdecydował się zbadać jego fenomen, zapraszając go na kanapę do swojego show.
Maciej Musiałowski bez wątpienia ma bardzo dobrą passę. Filmy i seriale, w których gra, staja się hitami, co w dużym stopniu jest zasługą właśnie Musiałowskiego. Aktor mimo wielu pochwał nadal pozostaje bardzo skromny. Tak było i tym razem, gdy gościł u Kuby Wojewódzkiego, który nie omieszkał go gromko komplementować.
Stworzyłeś gigantyczną postać w "Hejterze". Ja jestem zjadaczem filmów, też polskich. Przede wszystkim znam polską klasykę, "Kino moralnego niepokoju". Nie wiem, czy ktoś ci kiedykolwiek to mówił, ale Jerzy Stuhr w "Wodzireju" i ty w "Hejterze" to jest tak symbiotyczna rola. Chcę ci powiedzieć, że większego komplementu w tym programie jeszcze nikt nie usłyszał. Teraz możesz płakać - komplementował prowadzący.
Musiałowski podziękował za komplement, jednak nieco się speszył. Jak sam przyznał, nie czyta pozytywnych recenzji na temat swojej gry aktorskiej.
Nie czytam tego. Mówili mi ludzie, ale staram się tego nie czytać, żeby nie zwariować. Zaznałem już tego przy Przeglądzie Piosenki Aktorskiej, że dużo ludzi mnie chwali i że ta moja sztuka wpływa na ludzi - tłumaczył Musiałowski.
Maciej Musiałowski zagrał główną rolę w filmie Jana Komasy "Sala Samobójców Hejter", a teraz możemy oglądać go również na antenie TVN w serialu "Kod genetyczny". Patrząc, na przebieg jego kariery wróżymy mu ogromny sukces. Mamy nadzieję, że też poza granicami Polski.
RG