• Link został skopiowany

Dawid Podsiadło u Kuby to najlepszy gość w tym sezonie. Rozgadał się! Historia o podpaleniu kolegi to hit

Dawid Podsiadło wystąpił niemal w każdym odcinku tego sezonu show Kuby Wojewódzkiego. Tym razem piosenkarz zasiadł jednak na kanapie samozwańczego króla TVN i opowiedział całkiem sporo o swoim życiu.
Kuba Wojewódzki i Dawid Podsiało
Fot. X-News

Dawid Podsiadło był gościem najnowszego odcinka programu "Kuba Wojewódzki". Muzyk w ostatnimi czasie pojawiał się u Kuby bardzo często, by skraść kilka sekund show.Teraz jednak Podsiadło został zaproszony przez dziennikarza, by promować długo wyczekiwaną płytę "Małomiasteczkowy". 

Dawid Podsiadło u Kuby Wojewódzkiego 

Dawid Podsiadło zaczął od wyjątkowego występu i aranżacji tytułowej piosenki z najnowszej płyty, czym skradł serca widzów. Dalej było tylko lepiej. 

Dawid Podsiadło
Dawid PodsiadłoScreen 'Kuba Wojewódzki'

Dawid Podsiadło zaraża humorem

Dawid Podsiadło podobnie jak jego poprzedniczka, również zaczął rozmowę od tematu związanego z dietą i ćwiczeniami. 

Przytyłeś? - zapytał samozwańczy król TVN.
Ostatnio dzięki wspaniałej diecie odrobinę przytyłem. Teraz zacząłem treningi na spalanie - żartował wokalista. 

To jednak nie koniec, bo do dyskusji dołączyła Nosowska. 

Ja też schudłam. (...) Dawniej mogłoby we mnie wejść piętnastu ciebie. Teraz wejdzie najwyżej jeden... - zaczęła Nosowska, która szybko jednak zakończyła tę dyskusję. 

Dawid Podsiadło: Mam za dużo pieniędzy 

Wojewódzki bezpardonowo zapytał także o zarobki swojego gościa. 

Mam oszczędności. Mam za dużo pieniędzy jeśli chodzi o życie codzienne. (...) O jakieś 80% za dużo. Dojdę jednak do takiego momentu, że to się wyrówna, bo przestanę zarabiać. (...) Za dwa lata nie będę już wyprzedawał taki dużych tras. - odpowiedział zmieszany nieco  Podsiadło. 
Zaczniesz grać country - ironizował Wojewódzki, który nie wierzył, by kariera Dawida miała zwolnić. 

Dawid Podsiadło lepszy niż Zenon Martniuk

Wojewódzki zachwalał swojego dawnego podopiecznego z "X Factor". Przypomniał, że ten wyprzedał aż cztery koncerty na Torwarze, a mógłby zgromadzić publiczność na Stadionie Narodowym. 

Powinieneś grać na Stadionie Narodowym. Pokaż mi polskiego artystę, oprócz Zenka Martyniuka, który mógłby tam zagrać? - zaczął showman.
Ok. To jest moment, to minie wszystko minie - skromnie podsumował artysta. 

Niedługo później Podsiadło zrobił się nieco bardziej rozmowny. Jego anegdota z koncertu z pewnością zaskoczyła fanów muzyka. Wszak Dawid uchodzi za jednego z najspokojniejszych polskich artystów. 

Podpaliliśmy, bo już nie sam, koszulkę na koledze z zespołu. Przeprowadzę was przez tę historię  - kontynuował Podsiadło z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru. 
Zwijaliśmy to tak, było takie pyk i zgasło. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i powstały takie fajne dziury. (...) Później nie dało się tego zgasić i ta dziura się, powiększała i powiększała. To chyba było na plecach. (...) Baliśmy się go gasić, bo w kubkach niekoniecznie była woda. Ale kolega się też śmiał - zakończył Podsiadło, który zaraz dodał, że bohater opowiedzianej historii żyje i ma się dobrze.

AG 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: