W drugim odcinku nowego 13. już sezonu " Kuchennych rewolucji " Magda Gessler zawitała do Mińska Mazowieckiego do restauracji Mazowianka. Lokal prowadzi dwóch kolegów- Krzysztof i Marek. Niestety byli wyjątkowo oporni na chłonięcie nowej wiedzy i, co tu kryć, zwyczajnie bezczelni. Poprosili jednak o pomoc Gessler i nie mogli lepiej trafić - chyba nie ma osoby, która tak skutecznie potrafi "utemperować" zbyt pewnych siebie restauratorów. Właściciele od początku tłumaczyli, że na prowadzeniu restauracji nie znają się.
My nie mamy praktyki, myśleliśmy, że samo się będzie kręcić - mówili.
Niestety nie kręciło się. Proponowane przez nich dania zdecydowanie nie zdobyły podniebienia Magdy Gessler, jednak szala goryczy przechyliła się za sprawą golonki. Choć była imponujących rozmiarów, restauratorce nie spodobał się jej zapach.
Cudowny knur na słodko. Wygląda jak ta lala, ale lala wymalowana. Jest niejadalna, śmierdzi knurem - krytykowała Gessler.
Jeden z właścicieli przyznał jej rację. I to dosadnie.
Może smakowo faktycznie du*y nie urywa - wyznał bez skruchy.
Jeszcze ciekawiej było z ziemniakami. Okazało się, że właściciele serwują gościom ziemniaki paszowe czyli takie, które są przeznaczone na paszę dla zwierząt. Nie dość, że się tego nie wstydzili, to jwręcz byli z tego dumni.
Goście sobie je chwalą - przyznali.
To właśnie charakter i nastawienie właścicieli według Gessler należało zmienić na pierwszym miejscu. Dlatego zaprosiła ich do innej restauracji, by tam obierali ziemniaki. Tak, by nauczyli się pracy u podstaw. Specjalnością restauracji po rewolucjach stała się kiełbasa. (Czy to przypadek, że Gessler niedawno wypuściła własną linię wędlin? Nie sądzimy). Lokal zmienił też nazwę na Zwyczajna kiełbasiarnia. I, tak jak nazwa wskazuje, jego specjalnością ma odtąd stać się kiełbasa. Ma wiec być swojsko, bez zadęcia, a menu ma być idealne pod piwo. W końcu głównie po to do restauracji do tej przychodzili goście.
Naszą i nie tylko uwagę zwróciło jednak coś jeszcze. Fani wielokrotnie krytykowali Magdę Gessler za to, że w trakcie przygotowania dań ma rozpuszczone swoje bujne loki. Tym razem wreszcie je spięła. I co? W takiej fryzurze było jej wyjątkowo do twarzy.
TVN/ X-newsCo zresztą doceniła jedna z fanek.
Na uroczystej kolacji właściciele (wedle wskazówek Gessler) zaserwowali gościom: sałatkę pod piwo, bogracz (zupę, w której dominującą nutę stanowiła kiełbasa) i zapiekankę ziemniaczono-kiełbasianą z chrzanem. Kilka tygodni później Gessler zatwierdziła rewolucję. Po tym odcinku fani na Facebooku nie mogli się nadziwić początkowego nastawienia właścicieli.
W tej sprawie głos zabrali właścicieli i zapewnili, że się zmienili.
BP