• Link został skopiowany

"Project Runway": złamał zasady, pokłócił się z Ossolińskim i... wygrał. Odpadła "najbardziej wykształcona"

W poprzednim odcinku show uczestnikom skradła Małgorzata Rozenek i jej srogie opinie. Tym razem widzowie mogli emocjonować się kryzysami twórczymi i egzystencjalnymi, awanturą z mentorem i zaskakującym werdyktem jury. Na koniec odpadła jedna z faworytek programu.

Siódmy odcinek " Project Runway " zaczął się od prawdziwego trzęsienia ziemi. Za Anją Rubik na wybieg zamiast modelek weszli uczestnicy, którzy opadli we wcześniejszych odsłonach zmagań projektantów. Okazało się, że jeden z nich może dostać kolejną szansę - o tym, kto będzie tym szczęśliwcem miał zadecydować zwycięzca poprzedniej konkurencji, Patryk. Jego wybór padł na Dominikę - projektantkę, która z show pożegnała się tydzień temu.

Ogromne zaskoczenie, ja bym w ogóle nie pomyślała, że można tak uczciwie postąpić - skomentowała Ania.
Najwięcej z nami siedziała, najwięcej szyła. Przeszła tyle zadań co my. Najbardziej się jej należało, żeby wrócić - uzasadnił swoją decyzję Patryk.

Tym razem obeszło się bez rywalizacji o modelki, ta niespodziewanie przeniosła się na lodowisko na Stadionie Narodowym. Uzbrojeni w łyżwy i nożyczki projektanci mieli ścigać się do trybun, gdzie zawieszono płachtę materiału - tworzywo ich przyszłych projektów. Zadanie: ubrania haute couture w odcieniach czerni i bieli.

TVN/X-News

Kolejna niespodzianka czekała na uczestników w pracowni. Tam pieczę nad procesem twórczym miała sprawować sama Anja Rubik. Niektórych jej obecność mocno sparaliżowała.

Anja jest dla mnie guru modowym, ja się jej trochę boję - przyznała zazwyczaj pewna siebie Sylwia.
Ma taką klasę, chcę się na nią tylko patrzeć i patrzeć - powiedział zachwycony Patryk, który nie był w stanie zadać supermodelce żadnego merytorycznego pytania.
TVN/X-News

Najwięcej problemów miał Bartosz, który we wcześniejszych odcinkach dał się poznać jako miłośnik kobiecego (najlepiej roznegliżowanego) piękna.

Wspaniale jest móc rozmawiać z taką kobietą. Nie stresowałem się, ale chciałem jak najmilej porozmawiać - stwierdził, ale jego zakłopotana mina i trudności z wyartykułowaniem zdania zdradzały coś całkiem odwrotnego.

Sielanka skończyła się, gdy razem z modelkami do pracowni wkroczył Tomasz Ossoliński.

Zdenerwował mnie, bo mi zabierał czas na jakie gadki głupie - skomentowała "czas z mentorem" Agata.

Jeszcze bardziej niepocieszony jego obecnością był Piotr. Ossoliński zauważył, że projektant nagiął zasady zadania wykorzystują przedmiot spoza dozwolonych materiałów krawieckich - spray, którym pomalował dół kreacji.

Widziałeś co robię, trzeba było mi to powiedzieć wcześniej. Ktoś miał mnie wkurzyć, miał być to Bartek, a wyszło na ciebie - odparował "Bober".

Projektant był wyraźnie zdenerwowany. Docinki pozostałych uczestników skomentował krótkim:

W d**ę się wszyscy ugryźcie.

Piotr mógł się tylko krzywo uśmiechnąć kiedy okazało się, że Ossoliński tym razem zasiądzie również w jury. Obok gościa specjalnego odcinka, redaktor naczelnej magazynu "Glamour" Anny Jurgaś.

<< ZOBACZ WSZYSTKIE PROJEKTY TEGO ODCINKA >>

Komentując swój projekt Piotr wspomniał o sprzeczce z Ossolińskim reszcie jurorów.

Taka jest praca twórcza, czasami trzeba się sprzeczać, czasami muszę wam podrzucić jakaś myśl, żebyście nie szli na skróty - wyjaśnił mentor.

TVN/X-News

Okazało się, że "trudna miłość" miała zbawienny wpływ na projektanta. Piotr został wybrany zwycięzcą zadania.

Od strony technicznej jest świetnie uszyta. Pierwszy raz bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłeś - oceniła jego kreację Joanna Przetakiewicz.
Ten krój jest cudny. Zuza (modelka Piotra - przyp. red.)  jest zgrabna, a w tym wygląda jeszcze zgrabniej. Te wycięcia są genialne - komplementowała Rubik.

Marcin Tyszka miał swoje uwagi, ale również był na "tak".

Ja tam widziałem gumę od majtek pałętającą się gdzieś przy kolanach, ale całościowo mi się podobało - ocenił fotograf.

Wybór najsłabszego projektanta tego odcinka miał się rozegrać między Anią a Agatą. Więcej emocji wzbudził "inspirowany Idą (Rubik), Holocaustem (Tyszka) albo chorą sanitariuszką z czasów okupacji (Przetakiewicz)" projekt Ani, ale ostatecznie z programem pożegnała się Agata.

Dla mnie to nie jest haute couture - ocenił krótko Ossoliński.
Skrócona szyja, baleron z łydek. Jak tam można - bardziej obrazowy w swojej opinii był Tyszka.
Dziwi mnie to, że ona ma największe doświadczenie, jest najbardziej wykształcona pod względem mody, a tak naprawdę niczego dobrego nam nie zaprezentowała na tym wybiegu - dodała Rubik.

TVN/X-News

Zgadzacie z taką opinią jury? Agata odpadła zasłużenie? Co sądzicie o pomyśle z przywróceniem projektanta, który już raz nie sprostał zadaniu?

em

Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem

Więcej o: