Opinia

Sting zamiast "Despacito" z playbacku. "Sylwester z Dwójką" to sylwester spełnionych marzeń? To widziałem na próbach

Marcin Wolniak
"Sylwester z Dwójką" przypomni telewidzom niezapomniane przeboje, ale w zaskakujących odsłonach. Grono artystów robi wrażenie. Kluczem jest różnorodność. Obok Rodowicz, Kayah, Dody, Steczkowskiej, Gabor, Kwiatkowskiego i Cymsa, wystąpi Sting. Na próbach wiało chłodem, ale i ogromnymi emocjami.
Gwiazdy na próbach 'Sylwestra z Dwójką'
Gwiazdy na próbach 'Sylwestra z Dwójką'. Fot. Instagram.com/dodaqueen screen, telewizjapolska

"Sylwester z Dwójką" 2025 rozbłyśnie prawdziwą galaktyką gwiazd. Tylu ikonicznych sław z polskiego rynku muzycznego na jednej scenie dawno nie było. Nie zabraknie także międzynarodowej gwiazdy z pierwszej ligi, Stinga. Czy jednak TVP2 wygra z Polsatem i konkurencją w postaci Zenka Martyniuka i "Mandacika"? Po próbach wiem znacznie więcej. 

Zobacz wideo Konkol wprost o kulisach afery. "Sprzedali się za 300 złotych"

"Sylwester z Dwójką" spełni muzyczne marzenia widzów. Bez disco polo

Telewizyjny sylwester w TVP to kiedyś był elegancki bal dla elitarnego grona wybrańców, wyreżyserowany chociażby przez Janusza Józefowicza (jak na początku lat 2000.). Później telewizyjne imprezy sylwestrowe ruszyły w miasto, by przyciągać tłumy pod sceną i miliony przed odbiornikami. Do swoistej gigantomanii w tej materii doszło za czasów prezesury Jacka Kurskiego. Jego "Sylwester Marzeń" w Zakopanem był perłą w koronie szefa TVP, ale artystycznie wiało tandetą, playbackiem i schlebiało najniższym gustom publiki. W pewnym momencie ze świecą było tam szukać wykonawców spoza grona disco polowców, a sylwester w TVP stał się swoistym "narodowym weselem" w górach. Wydawano miliony złotych, żeby po raz setny posłuchać zawodzenia "Przez twe oczy zielone" w wykonaniu Zenka Martyniuka (którego prezes nazywał wręcz ekscelencją), albo ściągnąć Louisa Fonsiego z jego "Despacito", oczywiście z playbacku. Bańka "sylwestra marzeń" pękła jednak szybciej, niż prezes się spodziewał i pozostał muzyczny kac. "Sylwester z Dwójką", organizowany w tym roku w Katowicach, tuż obok legendarnego Spodka, umiejętnie pokazuje, że można zrobić rozrywkę na poziomie i z udziałem artystów z różnych gatunków sceny muzycznej. Kluczem jest różnorodność. 

Tak TVP przechytrzyła Polsat

Już sama lista wykonawców jest imponująca. Ktoś na Woronicza poszedł po rozum do głowy i zaczął bookować największe sylwestrowe gwiazdy już w styczniu 2025 roku! Dzięki temu nawet gwiazdy przez ostatnie lata związane głównie z Polsatem, jak Doda czy Justyna Steczkowska, wystąpią jednak w TVP. To w Katowicach zaśpiewa "królowa polskiej sceny", czyli z powodzeniem znów odmrożona Maryla Rodowicz. Nie zabraknie więc kolejnych kontrowersyjnych i imponujących kreacji, wielkich przebojów Maryli i zaskakujących kolaboracji. W "Szła dzieweczka do laseczka" Rodowicz będzie towarzyszył zespół Śląsk, a w "Szparkiej sekretarce" Kayah. Zresztą duet Kayah - Rodowicz jest znamienny, ponieważ to przecież od banowania Kayah w TVP w 2017 zaczęła się pamiętna drama z Opolem, które ówczesny prezes Kurski próbował nawet "przenieść do Kielc". Patrząc na piękną scenę tegorocznego "Sylwestra z Dwójką", opolski amfiteatr jakby przeniesiono pod Spodek, ale to zupełnie inna historia. 

Doda przypomni hity i stylizacje sprzed lat. Justyna Steczkowska eurowizyjny przebój

Gwiazdą niewątpliwie przyciągającą uwagę telewidzów, gwarantującą oglądalność i zasięgi jest Doda. W tym roku najsłynniejsza "dżaga" polskiej sceny przypomni swoje wielkie przeboje i stylizacje sprzed lat. Oczywiście przygotowała spektakularne show, pełne skomplikowanych popisów choreograficznych. Tuż po próbach Doda przemówiła do fanów z garderoby, narzekając na przeraźliwy chłód na dworze. Mówiła wręcz, że "zamarzła jej twarz" na scenie. Potwierdzam, że ziąb był taki, że trudno  było wystać na dworze przez kilkadziesiąt minut. Swoje zrobi jednak frekwencja - organizatorzy spodziewają się kilkudziesięciu tysięcy sylwestrowiczów pod sceną. Doda pojawi się na scenie także w zaskakującym trio, z udziałem Piotra Kupichy i grupy Piersi. Tercet niemal egzotyczny. Z akrobacjami na scenie będzie z nią mogła konkurować jedynie Justyna Steczkowska. Jej "Gaja" to jeden z największych przebojów 2025 roku i to dobrze, że wybrzmi znów w TVP w pełnej krasie po tym, gdy zrobiła furorę na Eurowizji w Bazylei. Na taką reprezentantkę fani Eurowizji czekali przez długie lata i pomimo braku wygranej to był spektakularny powrót Steczkowskiej do konkursu. W Katowicach Justyna przypomni także swój wielki przebój z debiutanckiej płyty, "Oko za oko". 

Viki Gabor i Roxie Węgiel na jednej scenie 

Niewątpliwie jednym z najgorętszych nazwisk w ostatnich dniach, w mediach show biznesowych, jest Viki Gabor. Nie tyle z powodów muzycznych, ile prywatnych. Do sieci trafiła wiadomość, że 18-latka wzięła ślub. Ona sama poinformowała później w mediach społecznościowych, że się zaręczyła. W komentarzach spotkał ją duży hejt, co jest dla mnie całkowicie irracjonalne. Moda na krytykowanie tej bardzo zdolnej i bardzo wrażliwej dziewczyny trwa w najlepsze. Szkoda, że wielu internautów nie zauważyło, że Gabor wydała w tym roku naprawdę dobry album, z bardzo ciekawymi brzmieniami i na dobrym poziomie artystycznym, zwłaszcza w tekstach. Viki się rozwija, nie jest banalna w muzyce, i to powinno być kluczowe w przypadku wokalistki. Na próbach słyszałem "Aferę" z pierwszego albumu, ale ten najnowszy gorąco polecam.

Być może oliwy do ognia doleje fakt, że na tej samej imprezie wystąpi także Roxie Węgiel. W przeszłości obie rok po roku wygrały Eurowizję Junior dla Polski i obie dorastały na oczach milionów telewidzów i fanów. Później poszły jednak estetycznie i muzycznie zupełnie innymi drogami. Z ich wypowiedzi w mediach można też wnioskować, że niezbyt za sobą przepadają, ale antagonizowanie tych dwóch bardzo młodych dziewczyn jest błędem. To nie jest konflikt na miarę Sipińska - Rodowicz w latach 70., czy Górniak - Steczkowska lata później. Poza tym, czy każdy musi za sobą przepadać? No nie. Na scenie muzycznej z pewnością jest miejsce i dla Viki, i dla Roxie, a za nimi stoją potężne grona fanów. 

Plejada gwiazd w Katowicach. Dawid Kwiatkowski, Oskar Cyms, Michał Szpak to dopiero początek

To, że "Sylwester z Dwójką" nie stoi wykonawcami disco polo i nie zobaczymy na nim Zenka Martyniuka, Magdy Narożnej czy Marcina Millera, wcale nie oznacza, że w Katowicach nie będzie tanecznych hitów. Swoje przeboje zaśpiewa Stachursky. Ikoniczne "Ev'ry night" przypomni Mandaryna w zaskakującym połączeniu z byłym mężem Michałem Wiśniewskim. Będą też Modelki z takimi przebojami jak "Miss Dior" i "Chyba, że z Tobą". Cleo zaśpiewa jeden z największych przebojów 2025 roku, nominowane do Grammys "Abracadabra" z repertuaru Lady Gagi. No i będzie też zagraniczna gwiazda z gatunku italo disco, czyli legendarny duet Al Bano i Romina Power. Nogi same więc porwą do tańca.

To jednak nie koniec. Reprezentanci młodego pokolenia będą mieli bardzo silną reprezentacją na sylwestrze w Katowicach. Oskar Cyms, Carla Fernandez, Dawid Kwiatkowski, Wiktoria Kida - wszyscy ze stajni menedżmentu DB4 - właśnie na scenie pod Spodkiem zaśpiewają swoje wielkie, radiowe przeboje. Będzie też Vix.N i jeden z największych przebojów ostatnich lat, czyli "Ne Rozumiju". Nie zabraknie jurorów "The Voice of Poland" - Margaret, Michała Szpaka i Kuby Badacha, a także dość kontrowersyjnego jak na sylwestra TVP, Malika Montany. Będzie też amerykańska gwiazda, ale z polskimi korzeniami, czyli Kaeyra i jej wielki hit "Sour". Z pewnością poruszający będzie występ Grubsona ze słynnym "Na szczycie". Imponujący skład wykonawców. 

 

Zaskakujące grono prowadzących. Obok Michała Wiśniewskiego i Piotra Kupichy "nowa Torbicka"

Ciekawy będzie też skład prowadzących sylwestra TVP. Gwiazdą ze strony stacji jest w tym roku Marta Surnik. Jedna z gospodyń "Pytania na śniadanie", która zachwyca widzów urodą i profesjonalizmem. To świetny wybór, żeby to właśnie Marta, którą sam nazywam następczynią Grażyny Torbickiej, poprowadziła tak dużą imprezę. Czuję, że to jej czas. Na scenie będzie towarzyszyć jej Piotr Kupicha, który Śląsk ma w swoim DNA i już w ubiegłym roku sprawdził się w roli gospodarza sylwestrowej nocy. Co ciekawe, trzecim prowadzącym został Michał Wiśniewski - showman z krwi i kości, który z pewnością poradzi sobie w roli konferansjera. Grono prowadzących uzupełniają radiowcy - Ola Budka z Radia 357 i Mateusz Opyrchał z RMF FM. Trzeba przyznać, że to przemyślany i ciekawy wybór. To może się udać. Grupa Feel, która w 2025 roku świętowała swoje 20-lecie, także przypomni wielkie przeboje, które doskonale znają całe pokolenia. 

 

TVP kontra Polsat. Sting pozamiata

Jak wypadnie TVP na tle konkurencji? O TV Republika nie będę mówił, bo szkoda mi klawiatury. Natomiast o Polsacie powiem tyle, że tam także są duże gwiazdy. To w Toruniu wystąpi Beata Kozidrak i Bajm, Edyta Górniak, Skolim - który ma w Polsce bardzo potężne grono fanów, no i wreszcie niezatapialny Zenek Martyniuk z Łobuzami i "Mandacikiem". Chciałem jednak zauważyć, że nie zawsze chodzi tylko o słupki oglądalności. Ważne, żeby przygotować dobre show, pod względem artystycznym, muzycznym i realizacyjnym. Żeby unikać playbacków, na które widzowie mają wręcz alergię, bo skoro nie potrafisz dobrze śpiewać na żywo, to po co w ogóle wychodzić na scenę? Żeby w zalewie taniej muzy, często robionej przez AI i produkowanej byle jak, byle z kim i byle gdzie, promować jednak warsztat i umiejętności. Żeby stawiać na jakość. Tego mi w "Sylwestrze z Dwójką" nie brakuje. I tu dochodzimy do sedna, czyli tego, że w Katowicach wystąpi Sting. Zaśpiewa swoje wielkie przeboje, które znają całe pokolenia na całym świecie. Artysta, który zachwycił mnie niejednokrotnie swoimi występami na oscarowych galach, na Grammys, na wielkich koncertach czy tych telewizyjnych, chociażby z naszą, polską Anną Marią Jopek. Gdy ogłoszono, że Sting przywita nowy rok z TVP, w głowie miałem jedno - "pozamiatane". I dalej tak uważam. I żadne słupki tego nie zmienią. Wszystkiego dobrego w 2026 roku. 

Marcin Wolniak
Więcej o: