Kabula, adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej, właśnie zakończyła trzeci rok studiów prawniczych. To ważny etap w jej edukacji, a zarazem moment przejściowy - jak podkreśla podróżniczka, koniec jednego rozdziału i początek kolejnego. W rozmowie z reporterką Plotka, Weroniką Zając, Wojciechowska opowiedziała o dalszych planach Kabuli oraz zdradziła, jaki ma stosunek do polskiej kultury.
Martyna Wojciechowska niezwykle często podkreśla, jak bardzo dumna jest z adoptowanej córki Kabuli. Niedawno 27-latka ukończyła trzeci rok studiów prawniczych. Okazuje się jednak, że na tym nie koniec jej edukacji. - Ona jest niemożliwa. Skończyła właśnie trzeci rok prawa i jest to koniec pewnego etapu edukacji. Wybiera się dalej na Uniwersytet w Dar es Salaam - powiedziała z dumą w rozmowie z naszą reporterką. - Czekamy na wyniki egzaminów, więc jest stres i napięcie, ale ja w nią wierzę. Tyle razy pokazała i udowodniła swoim życiem, że niemożliwe nie istnieje - dodała.
Podróżniczka nie ukrywa, że Kabula jest dla niej wielką inspiracją, a na przestrzeni lat młoda kobieta przeszła wewnętrzną przemianę. - Jest inspirująca, pełna energii, nie do zatrzymania. Z tej dziewczyny, którą poznałam dziesięć lat temu w Tanzanii, a która była nieśmiała i zła na cały świat za to, co ją spotkało, stała się tą, która przekuła to wszystko w tak piękne rzeczy i stanowi ogromną inspirację zarówno dla mnie jak i dla osób, które śledzą to, co się u niej dzieje - stwierdziła.
Czy Kabula interesuje się polską kulturą? Okazuje się, że tak. - Kabula kocha Polskę i polskich fanów, którzy do niej piszą. W 2024 roku przez ponad miesiąc była tu na wakacjach. Kocha polską kuchnię i góry. Za każdym razem, gdy tu jest, to musimy mieć wycieczkę w polskie góry. W tym roku na wakacje ja lecę do niej, więc za niedługo będę w Tanzanii, która jest dla mnie drugim domem - podsumowała Martyna Wojciechowska.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!