29 lipca Marta Surnik i Grzegorz Dobek zadebiutowali jako prowadzący w programie "Pytanie na śniadanie". - Zazwyczaj jesteśmy na Czerwonym Dywanie, ale dziś schodzimy z niego, żeby spędzić z państwem cały ten poranek. Zapewniam, to będzie najlepszy wtorek w tym tygodniu - mówiła prezenterka. W sieci pojawiły się już pierwsze oceny ich występu. "Brawo", "Wesoła, na luzie, sympatyczna para", "Jak najbardziej na plus" - pisali widzowie. Na prośbę Plotka ich debiutowi przyjrzała się także ekspertka od PR Marta Rodzik.
Marta Rodzik podzieliła zdanie widzów i powiedziała nam, że Surnik i Dobek doskonale poradzili sobie z nowym wyzwaniem. Jej zdaniem wypadli naturalnie. - Nowa para prowadzących w 'Pytaniu na śniadanie' wniosła ciepłą energię pomimo pogody. Byli bardzo naturalni, pokazali autentyczność przez swoje emocje, jakie wyrażali. Neutralne gesty rękoma, opanowany ton głosu - powiedziała nam ekspertka. Marta Rodzik zwróciła także uwagę na doświadczenie debiutujących prezenterów. - Najtrudniejsze w takich programach jest płynne emocjonalne przejście z tematów, a nowym prowadzącym doskonale to się udało. Zarówno pani Marta Surnik, jak i pan Grzegorz Dobek to dwoje doświadczonych dziennikarzy, którzy świetnie znają formułę programu i na pewno ułatwiło im to prowadzenie - skwitowała w rozmowie z nami.
Portal wirtualnemedia.pl skontaktował się z biurem prasowym TVP w celu uzyskania informacji na temat przyszłości Dobka i Surnik w śniadaniówce. "Cały czas wsłuchujemy się w głosy naszych widzów, a obsadzenie Marty i Grzegorza w roli prowadzących jest efektem pozytywnych opinii, jakie od dłuższego czasu zbierają oraz docenieniem ich ciężkiej pracy, również podczas trasy 'Lata z Radiem i Telewizją Polską'. Wakacje to doskonały czas, żeby dać szansę młodym, w redakcji nie wykluczamy jednak żadnych rozwiązań" - przekazano.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!