Nowa wersja kultowego programu "Idź na całość" niedawno weszła w fazę nagrań. Plotek dotarł do osoby, która brała udział w zdjęciach do pierwszych odcinków show. Informator opowiedział o kulisach produkcji i ujawnił szczegóły, które mogą zaskoczyć widzów. Co się pojawiło w odświeżonym formacie?
Jak się okazuje, osoby zasiadające na widowni to w dużej mierze statyści. Informator ujawnia, że podpisując umowę, zgadzają się na warunek, który wzbudza sporo wątpliwości. - Dla mnie to trochę nie fair, bo przecież nie biorą udziału w castingu jako uczestnicy, a tylko zapełniają widownię - dodaje nasz rozmówca. Z naszych ustaleń wynika również, że produkcja dba o to, by zachować wrażenie realizacji każdego odcinka w innym dniu. W rzeczywistości nagrywane są po dwa, trzy odcinki dziennie. - Emitowane mają być jednak w innej kolejności, by stworzyć wrażenie, że każdy odcinek nagrywano w osobnym terminie - również po to, by nie powtarzała się publiczność w tle - zdradza informator.
Zaskakujące kulisy dotyczą także obsady prowadzących. Jak relacjonuje nasz rozmówca: - Początkowo Zygmunt Chajzer miał poprowadzić tylko pierwszy odcinek - taki symboliczny występ, żeby przekazać pałeczkę następcy. Ale finalnie produkcja zdecydowała się zostawić duet prowadzących. To świetnie działa, są naprawdę zgrani - wyjawił informator Plotka. Obok Chajzera program prowadzi Robert Motyka. Ich współpraca zaowocowała nowym elementem rozgrywki, którego wcześniej nie było. Jednym z zaskoczeń dla widzów będzie nowa gra otwierająca odcinki. To losowanie przy pomocy specjalnej monety z podobiznami Chajzera i Motyki. - Rzucają monetą - jeśli wypadnie ta strona, na którą postawił widz, wygrywa 500 lub 1000 zł. Jeśli nie - nic nie dostaje - mówi nasz rozmówca. Jesteście ciekawi nowych odcinków? Dajcie znać w komentarzu!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!