W 1993 roku stowarzyszenie Endometriosis Association ustanowiło, że to właśnie marzec będzie miesiącem świadomości endometriozy. Jest to ważny temat, dzięki któremu wielu może dowiedzieć się o chorobie, która według WHO dotyka około dziesięciu procent kobiet na świecie. Jak szacują eksperci - nawet trzy miliony Polek zmaga się z tą niezwykle bolesną chorobą. Czym tak właściwie jest endometrioza? To choroba, przy której komórki błony śluzowej macicy zwanej endometrium występują poza typową lokalizacją, czyli jamą macicy. Schorzenie najczęściej powoduje chroniczny ból, który często jest ignorowany przez specjalistów, a kobiety latami czekają na diagnozę. W związku z tym porozmawialiśmy z gwiazdami, które w ostatnich latach wyszły przed szereg i opowiedziały o prywatnych zmaganiach z endometriozą w mediach.
Statystyki związane z endometriozą są wręcz uderzające. Przeciętna kobieta w Polsce czeka na diagnozę dziesięć lat. Jest to przerażające, zważając na fakt, jak bolesna jest ta choroba. Przez lata kobietom wmawia się, że przesadzają i "taka ich uroda". Dziennikarka Magda Łucyan odniosła się do sprawy. "Nie powinno tak być, bo endometrioza to nie uroda, a bardzo poważna choroba, która potrafi zdewastować życie" - podkreśla reporterka TVN24, która wraz z Katarzyną Górniak podjęły się tego tematu i opisały go w książce "Taka twoja uroda". "Ta choroba jest tak często i tak długo ignorowana, bo to choroba kobiet. W wielu gabinetach lekarskich kobietom się nie wierzy, kobietom się umniejsza i sugeruje problemy psychiczne - zamiast im pomóc i postawić właściwą diagnozę. I to nie jest nasz prywatny wniosek. Na poparcie tych słów jest ogrom badań naukowych, które to stwierdzają z całą mocą" - podkreśla Łucyan, zaznaczając, że niektóre kobiety wysyłane są nawet do psychiatry.
Patricia Kazadi uważa, że "wielu tragedii można by było uniknąć, o tak wiele kobiet zadbać, zanim będzie za późno, gdyby na czas postawiono im właściwą diagnozę i rozpoczęto leczenie" - podkreśla w rozmowie z Plotkiem. Gwiazda wyjawiła, że przez cztery lata "odbijała się od drzwi gabinetów lekarskich" i co chwilę lądowała na SORze. "Lekarze rozkładali ręce albo wymyślali, że to na tle nerwowym, albo chcieli mnie profilaktycznie rozcinać, żeby zobaczyć, co w tym brzuchu się dzieje, bo na USG wykryli płyn, ale nie wiedzieli co to" - wspomina Kazadi. "W takim czasie 'poszukiwań' łatwo jest pacjentce stracić nadzieję, ale też zacząć powątpiewać w swoje odczucia" - zauważa aktorka, u której zaczynała pojawiać się myśl: "może ze mną coś jest nie tak, może to wymyśliłam". Aktorka odkryła społeczeństwo endopolek i już wiedziała, że nie jest sama. "Sama ta świadomość, że ktoś mi uwierzył, że nie jestem niewidzialna i że nie jestem sama, była tak ogromną ulgą" - podkreśla w rozmowie z Plotkiem. Obiecała sobie, że będzie walczyć o edukowanie w kwestii zmagań z endometriozą.
Dziennikarka TVN przez kilkanaście lat nie wiedziała, co się dzieje w jej organizmie. "Na diagnozę czekałam 16 lat. Przyszła do mnie na miesiąc przed ślubem - czyli dokładnie wtedy gdy pojawił się w naszym życiu temat dziecka" - opisała Łucyan. Jak zareagowała? "Choć pociekły mi łzy, nie byłam bardzo przerażona. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia co to znaczy 'mieć endometriozę'. Nie wiedziałam, że wielu lekarzy nie wie, jak to leczyć i operować. Nie wiedziałam, że często mimo braku wiedzy i umiejętności - proponują kobietom operacje. Niestety - byłam jedną z tych kobiet" - wyznała reporterka w rozmowie z Plotkiem.
Aktorka usłyszała diagnozę pięć lat temu. Wtedy u jej boku była mama, która ją wspierała. "Płakałam, ale nie ze smutku, że jestem chora tylko z poczucia ulgi, że nareszcie wiem co mi jest. Nareszcie będzie lepiej" - przekazała Kazadi. Przy okazji oceniła, dlaczego diagnoza jest takim problemem. "Jedni twierdzą, że wynika to z tego, że jest to choroba autoimmunologiczna, bardzo skomplikowana i złożona, nieprzewidywalna - na przykład symptomy potrafią być tak dziwne i zaskakujące, że ciężko połączyć fakty. Drudzy twierdzą, że wynika to z tego, iż jest to choroba kobiet, bo gdyby mężczyźni na nią chorowali, już dawno poświęcono by jej właściwą uwagę. Ja myślę, że prawda leży gdzieś pomiędzy" - dostrzega celebrytka. Wspomina, że nieleczona endometrioza prowadzi do wielu problemów - w tym z płodnością. "W gestii nas wszystkich, a także naszego państwa jest jak najszybsze polepszenie tej sytuacji. Przyspieszenie diagnostyki, edukacja lekarzy, refundacja leczenia" - mówi Kazadi.
Magda Łucyan wspomina, że jej pierwsza operacja "nie powinna się wydarzyć". "Zamiast endometriozę wyciąć - większość zmian zaszyto w brzuchu. I to wtedy moja choroba pokazała się z najgorszej strony" - wspomina dziennikarka. "Konieczna była kolejna operacja - tym razem już specjalistyczna. Trwała ponad cztery godziny. Okazało się, że endometrioza zajęła wiele narządów i doszła aż do przepony" - wyjawiła nam reporterka.
Patricia Kazadi nie pamięta już życia przed chorobą. "Jest ona już nieodzowną częścią mojego życia, stylu żywienia, ruchu, formy spędzania wolnego czasu - wszystkiego. Muszę być bardzo świadoma objawów i jak im zapobiegać" - przekazała Plotkowi. Następnie odniosła się do kwestii psychiki. "Depresja idzie w parze z endometriozą - wynika to z tego, że z dnia na dzień twoje życie się zmienia, wszystko cię notorycznie boli, więc nie masz radości życia jesteś wiecznie smutny" - stwierdza gwiazda. "Masz poczucie wykluczenia z życia towarzyskiego, poczucie niezrozumienia. Szczególnie kiedy wiedza na ten temat te kilka lat temu w Polsce była mocno ograniczona, czułam się jakbym była kompletnie odizolowana. To wpłynęło na moje samopoczucie, nie będę tego ukrywać" - to wyznała nam Kazadi.
Obecnie Łucyan "jest już w dobrych rękach". "Po drugiej, specjalistycznej operacji - nie tylko udało mi się zajść w ciążę i mam córkę, ale także znacznie poprawił się mój komfort życia. Na ten moment praktycznie nie czuję bólu" - stwierdza. "Nie tracę jednak czujności, bo endometrioza to choroba przewlekła, która zostaje z nami na zawsze. Liczę jednak, że dietą i codziennymi wyborami maksymalnie zminimalizuję jej rozwój" - podsumowała dziennikarka.
Jeśli chodzi o Patrycję Kazadi - od lat zgłębia temat endometriozy. "Nadal nie wszystko udaje mi się opanować, nie zawsze wygrywam tę codzienną walkę i codziennie czegoś nowego się uczę. Ale staram się myśleć do przodu. Nie lubię pozycji cierpiętnicy, nie użalam się nad sobą" - podkreśla. "Codziennie szukam nowych alternatyw, rozwiązań. I myślę, że choroba więcej mi dała niż odebrała. Przewartościowałam swoje życie, ludzi, którzy mnie otaczają. Moim priorytetem jest moje zdrowie, spokój ducha i czerpanie z życia pełnymi garściami. Wiem, że wspaniały czas przede mną i przed każdą kobietą, której uda nam się pomóc, chociażby taką rozmową" - podsumowała. Wystosowała również ważny apel. "Apeluję do was dziewczyny, żebyście do samego końca słuchały swojego ciała i walczyły o swoje zdrowie i komfort życia. Dlatego tak ważne jest, aby szerzyć wiedzę na ten temat" - podkreśla gwiazda.