Już w niedzielę druga edycja lubianego przez widzów programu " Rolnik szuka żony ". Tym razem wśród uczestników pojawi się piękna rolniczka, która będzie szukała męża. My tymczasem porozmawialiśmy z Pawłem Szakiewiczem , przystojnym biznesmenem, rolnikiem i jednocześnie sołtysem wsi Szyleny. Paweł był najsympatyczniejszym uczestnikiem pierwszej edycji programu. Jego serce, na oczach widzów, skradła piękna Natalia Wodzinowska .
Jacek Zalewski, Plotek.pl: Już od dawna mówi się o Pana ślubie z Natalią. Jest w planach?
Paweł Szakiewicz: Zobaczymy. Co ma być, to będzie. Na razie niczego nie planujemy zdradzać.
Kiedy? W jednym z wywiadów była mowa o czerwcu, choć nie podał Pan roku...
- Dokładnie tak. Ślub będzie w czerwcu, ale którego roku, to jeszcze nie wiadomo.
Ślub planuje Pan w rodzinnych Szylenach, czy wybierzecie jakieś ekstra miejsce?
- Cóż, aż tak daleko posuniętych planów to jeszcze nie mamy...
To prawda, że zamieszkaliście razem?
- Nie, to nie jest prawda.
A to, że planujecie trójkę dzieci?
- Nie potwierdzę i nie zaprzeczę.
Screen z TVP1Jest Pan sołtysem, radnym, biznesmenem i oczywiście rolnikiem. Zapewne nie ma Pana zbyt często w domu?
- Rzeczywiście, jest coraz ciężej, ale jakoś sobie radzę.
Natalia nie narzeka?
- Wiadomo, że mam bardzo mało czasu, ale jest wyrozumiała.
Był Pan najsympatyczniejszym rolnikiem z całej ekipy. Widzowie Pana uwielbiali. Miał Pan wszelkie predyspozycje, żeby zostać celebrytą, jak Adam Kraśko. Nie kusiło Pana, żeby pójść w tę stronę?
- Nie, ja mam co robić w życiu. Nie ciągnęło mnie w tę stronę, ale być może nie było dobrych propozycji. Nie miałem zatem problemu, ani dylematu. Dla mnie najważniejsze jest to, co robię od lat, bo to lubię. Jednak gdyby pojawiły się w przyszłości jakieś koncepcje, to kto wie.
A gdyby jakiś program, na przykład "Taniec z Gwiazdami", zgłosił się do Pana z propozycją - wziąłby Pan udział?
- Z grubej rury pan strzelił. Lubię tańczyć, ale nie wiem... chyba nie. Nie ma się co błaźnić.
"Celebrity Splash"?
- Tutaj może bardziej, nie wiem. Musiałaby paść propozycja, żeby ją rozważyć. To czasochłonne, więc nie wiem, czy warte uwagi. Tylko, żeby się pokazać? Bez sensu.
Ma Pan jakiś kontakt z pozostałymi uczestniczkami, które ubiegały się o miejsce w Pańskim sercu?
- Nie bardzo. Nie bardzo mam czas, żeby utrzymywać kontakty. Z chłopakami, to tak.
Natalia nie byłaby zazdrosna?
- Zapewne tak...
Będzie Pan oglądał drugą edycję programu?
- Tak, jeżeli tylko będę mógł, to tak.
Rozmawiał Jacek Zalewski