Meg Ryan pojawiła się w poniedziałek na imprezie zorganizowanej na cześć Billy'ego Crystala, z którym aktorka wystąpiła w filmie pt. "Kiedy Harry poznał Sally".
Fotoreporterzy nie odstępowali gwiazdy na krok, i nic w tym dziwnego. Meg wyglądała młodo, świeżo, po prostu zachwycająco. Wszystko wskazuje na to, że nie korzysta już tak intensywnie z dobrodziejstw medycy estetycznej.
Na poniedziałkowej imprezie Meg zjawiła się w długiej, zabudowanej kreacji. Żeby nie było tak nudno, zdecydowało się na suknię uszytą z przeźroczystego materiału, na której wyszyto coś w rodzaju gałęzi.
Nie wiemy, czy gratulować tego wyboru Meg czy jej styliście, ale musimy przyznać, że ta stylizacja znakomicie podkreśliła urodę aktorki.
Zwróciliście uwagę na fryzurę Ryan? Po niesfornych, platynowych włosach nie ma już ani śladu. Gwiazda postawiła na bardziej naturalny odcień blondu, który podkreślił ciepły typ urody Meg.
Patrząc na najnowsze zdjęcia Meg aż trudno się nie uśmiechnąć. Widać, że aktorka nie tylko lepiej wygląda, ale też tryska radością. Coś nam się wydaje, że to może być efekt oświadczyn! Aktorka i jej partner, John Mellencamp, zaręczyli się kilka dni temu po siedmiu latach związku.
Meg podzieliła się z fanami informacją za pośrednictwem Instagrama:
Gratulujemy!
Zdjęcia Meg Ryan jeszcze sprzed kilku miesięcy powinny być przestrogą dla innych kobiet, które korzystają z zabiegów upiększających. Wszystko jest dla ludzi, ale jak się okazuje, łatwo można przesadzić...
Niektórzy spekulowali nawet, że to przez "nową twarz" aktorka przestała się spełniać zawodowo. No cóż, prawdą jest, że od ponad trzech lat nie zobaczyliśmy gwiazdy w żadnej produkcji.
Mamy nadzieję, że powrót do naturalnego wyglądu sprawi, że niebawem znów zobaczymy Meg na wielkim ekranie.
Trzymamy kciuki!
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>
KS