Konflikt między Olgą Frycz a jej ojcem, Janem Fryczem nie do końca jest wyjaśniony. Pewne jest to, że długo nie mieli ze sobą kontaktu. Aktor odszedł z domu, gdy jego córka miała 12 lat. Przez lata Olga miała pretensje do taty, że zostawił mamę i czwórkę rodzeństwa.
Jakby tego było mało, Jan nigdy nie wspierał swojej córki w jej pracy zawodowej. Nie chciał, aby została aktorką.
Frycz postanowiła jednak na złość ojcu zaistnieć w show-biznesie i rozwijać swoją pasję, jaką jest aktorstwo. Ich konflikt był ponoć na tyle poważny, że nie zagrali razem w filmie. Kiedy Jan Frycz dowiedział się, że ma pracować z córką na planie filmu 'Sanktuarium', kazał usunąć ją z obsady.
Dzisiaj ich relacje wyglądają inaczej. Olga spodziewa się dziecka i chce, by jej pociecha miała kontakt z dziadkiem. Pielęgnowanie więzi z bliskimi jest dla niej ważne. Jak sama mówi, w przeciągu lat dojrzała i zupełnie inaczej patrzy na to, co stało się w przeszłości.
Kiedy Jan Frycz miał wypadek samochodowy, Olga bez chwili zawahania pojechała do szpitala, by czuwać przy jego łóżku. Wybaczyła mu wówczas, że próbował ingerować w jej karierę.
Obecnie każde z nich jest aktorem i na próżno szukać już między nimi konfliktu. Jakby tego było mało, Olga coraz częściej zamieszcza na swoim Instagramie zdjęcia z tatą.
KAPIF
KAPIF
Anna Lewandowska nigdy nie miała dobrego kontaktu z ojcem, który lata temu odszedł od rodziny. W 2016 roku trenerka udzieliła bardzo osobistego wywiadu Magdzie Mołek w programie pt. 'W roli głównej'. Opowiedziała w nim o trudnym dzieciństwie. Wyznała, że jej rodzina z dnia na dzień została bez środków do życia. Miała 12 lat, kiedy ojciec odszedł od matki.
X News
Od tamtej pory żona polskiego piłkarza miała mocno ograniczone kontakty z ojcem. Jakiś czas temu Bogdan Stachurski w rozmowie z 'Dobrym Tygodniem' wyznał, że ich relacje udało się nieco naprawić, choć nie chciał zdradzać zbyt wiele.
Podkreślił też, że bardzo podziwia córkę i kibicuje Robertowi.
Sama Lewandowska o ojcu nie wspomina nigdy.
Screen z Instagram.com/annalewandowskahpba/
Konflikt między Agnieszką Włodarczyk a jej matką, Anną Stasiukiewicz, trwał kilka lat. Wszystko zaczęło się, kiedy aktorka była jeszcze nastolatką. Wtedy rozpoczęła się jej kariera, w której bardzo pomogła jej matka - to ona chodziła z Włodarczyk na castingi. Kiedy Agnieszka zaczęła osiągać coraz większe sukcesy, uniezależniła się finansowo od rodziców i wyprowadziła się z domu. Wtedy też przyznała, że matka odebrała jej szansę na normalne dzieciństwo. Anna Stasiukiewicz poczuła się urażona tymi słowami, bo chciała jak najlepiej dla swojego dziecka. Włodarczyk ponoć nie pomogła też matce, kiedy ta miała kłopoty finansowe.
Instagram/agnieszkawlodarczykofficial
KAPIF
Po kilku latach pogodziły się. Aktorka czasem wrzuca na swój profil zdjęcia czy filmiki z matką. Kilka razy mogliśmy też widzieć je razem na imprezach branżowych.
To jeden z najgłośniejszych konfliktów w polskim show-biznesie. Spór Aleksandry Kisio z jej matką, Izabelą Kisio, zaczął się po tym, jak Izabela wprowadziła się do warszawskiego mieszkania aktorki. Wkrótce potem w mediach pojawiły się informacje o tym, że panie nie mogły się porozumieć, a aktorka poprosiła matkę o wyprowadzenie się. Izabela Kisio żaliła się później w wywiadach, że nie ma gdzie mieszkać, a córka nie interesuje się jej losem. Aleksandra Kisio konsekwentnie nie komentuje sprawy, a o ich stosunkach na bieżąco informuje za to matka.
EastNews
Trzy lata temu Izabela Kisio dodała na Facebooka wpis, z którego wynika, że panie zakopały wojenny topór, a Izabela mogła poznać 10-miesięcznego syna aktorki, Hugo.
KAPIF
Edyta Górniak nie miała łatwego dzieciństwa, o czym wielokrotnie mówiła w wywiadach, kiedy wspominała dom rodzinny. Jeszcze do niedawna jej widok z matką należał do rzadkości, a panie przez wiele lat nie utrzymywały kontaktu. Gwiazda przez lata nie mogła liczyć na wsparcie matki, nawet gdy była bita przez swego ojczyma, Zdzisława. O wszystkim wokalistka opowiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
EastNews
Przełom w ich relacji nastąpił w 2015 roku. Był to dla Edyty Górniak szczególny rok, bo obchodziła 25-lecie pracy artystycznej, a swój jubileusz świętowała na festiwalu w Opolu. Ze sceny pozdrowiła wtedy matkę.
Zrobiła to z myślą o swoim ukochanym synu. Chciała, by Allan miał kontakt z babcią i żeby stworzyli normalną rodzinę. Po kilku latach pierwszy raz wspólnie pojawiły się na gali Boxing Night 12 w Częstochowie. Dwa lata temu spędziły razem Wigilię.
Instagram/edytagorniak
Edward i Olaf Lubaszenko nigdy nie mieli dobrych relacji. Wszystko mogło rozpocząć się od wyprowadzki z domu Edwarda Lubaszenki, kiedy jego syn miał trzy lata. Z biegiem czasu ich relacje się polepszyły, ale nie na długo. W pewnym momencie ponownie oddalili się od siebie. Poszło o informację, która pojawiła się w prasie. Była to wypowiedź pana Edwarda, która została przekręcona i źle zinterpretowana przez Olafa Lubaszenko.
KAPIF
Pojawiły się też plotki, że ich konflikt spowodowany jest zazdrością Olafa Lubaszenki o jego młodszą siostrę Beatę.
KAPIF
Prawdopodobnie ojca i syna pogodziła ukochana Olafa, Hanna Wawrowska, na festiwalu 'Filmvisage' w Białymstoku.
Poszło o mężczyznę. Ponoć Krystyna Janda nie zaakceptowała partnera swojej córki, Marii Seweryn. Aktorce nie podobała się przeszłość Igora Dzierzęckiego. Mężczyzna ma 6 dzieci, na które prawdopodobnie niechętnie płaci alimenty. Janda martwiła się, że po ślubie córki z Dzierzęckim, będzie on miał dostęp do ich majątku.
KAPIF
Konflikt o mężczyznę to nie wszystko. Kiedy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odrzuciło wszystkie wnioski o dofinansowanie fundacji Krystyny Jandy, aktorka miała nadzieję, że z pomocą przyjdzie jej córka. Ta jednak zważając na przeszłość, nie zgodziła się. Ponadto Seweryn w tym czasie urodziła trzecie dziecko i chciała skupić się na macierzyństwie. Nie myślała wtedy o angażowaniu się w pomoc w teatrze czy też pracę.
KAPIF.pl
Dzieciństwo Michała Wiśniewskiego również nie należało do łatwych. Piosenkarz co jakiś czas wraca do niego we wspomnieniach. W 2014 roku w programie 'Uwaga!' opowiedział o strachu przed pijanym ojcem.
Koszmar pozostawił w Michale Wiśniewskim niezatarte wspomnienia.
Instagram/m_wisniewski1972
Michał Wiśniewski prawie nie znał ojca, ponieważ wychowywał się głównie w domu dziecka. Nie przypomina sobie jednak, żeby ojciec kiedykolwiek go uderzył.
Przyznał też, że pozostał w nim wielki żal po tym, jak wyglądało jego dzieciństwo.
Jego matka również była alkoholiczką, na szczęście w porę wyszła z nałogu.
KAPIF.pl