"Gdyby nie kask, pewnie bym zginęła","pot, łzy i satysfakcja". Te gwiazdy uzależniły się od sportowych emocji

Zapalona miłośniczka kolarstwa
Dla Joanny Jabłczyńskiej aktywność fizyczna i dbanie o formę są bardzo ważne. Aktorka, którą polscy widzowie znają głównie z serialu "Na Wspólnej", biega, ćwiczy na siłowni i stara się najczęściej, jak to tylko możliwe, spędzać aktywnie czas. Często bierze także udział w różnych inicjatywach sportowych i wydarzeniach charytatywnych.
Screen z Instagram.com/JoannaJabłczynska
Największą jej miłością jest jednak wyczynowa jazda na rowerze. Niewiele osób wie, że jest zawodową kolarką. Aktorka podpisała nawet profesjonalny kontrakt z grupą kolarską Piotra Kosmali - HP-Sferis.
Po prostu kocham rower, jestem wręcz od niego uzależniona. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego. Jeżdżę każdy maraton, na który mogę pojechać, na który mam czas. Planuję po prostu jak co roku maksymalną liczbę startów, przede wszystkim te, które będą wskazane przez naszego Dyrektora Sportowego - powiedziała aktorka w wywiadzie dla serwisu Cycling24.pl.
instagram.com/joannajablczynska
Sport uzależnia. Do tego stopnia, że Jabłczyńska bierze udział w niebezpiecznych rajdach. Podczas maratonu Road Trophy z drogi podporządkowanej wyjechał samochód, a aktorka nie zdążyła uciec i uderzyła głową o asfalt.
Gdyby nie kask, pewnie bym zginęła na miejscu - wyjawiła Jabłczyńska w rozmowie z portalem Gwizdek24.pl.
Aktorka zastrzega jednak, że jest na takie przypadki przygotowana. Inaczej "nie miałaby czego szukać w sporcie".
Dwa lata temu w Dolsku miałam kolizję z innym uczestnikiem wyścigu. Do dziś mam po tym bliznę na piszczelu. Krew się lała, ale zacisnęłam zęby, chciałam jechać dalej. Niestety, ból był potworny. Popłakałam się... ze złości, że nie mogę jechać dalej - zdradziła aktorka.
facebook.com/paulina-sykut-jeżyna
Jabłczyńska twierdzi też, że ma wrodzone cechy sportowca - upór i determinację. Z pewnością dzięki temu udaje jej się łączyć tyle różnych życiowych pasji.

Król Triathlonu
Najbardziej wytrzymałym kondycyjnie prezenterem w polskiej telewizji jest Maciej Dowbor, który uwielbia triathlon. Ta wszechstronna dyscyplina sportowa jest kombinacją pływania, kolarstwa i biegania. Dla Dowbora jest jednak czymś więcej.
Największą pasją, sposobem, stylem i trybem życia. Filozofią, oderwaniem od szarej rzeczywistości, planami na najbliższych 50 lat, fantastyczną multisportową dyscypliną, która uczy charakteru i pozwala zajrzeć głęboko wewnątrz siebie. Triathlon to pot, krew, łzy i satysfakcja z pokonywania swoich słabości, którą trudno porównać z czymkolwiek innym - tłumaczył prezenter.
WBF
Do pierwszego startu prezenter przygotowywał się od jesieni 2011 roku. Debiut przypadł na zawody w Suszu, podczas których Maciej Dowbor miał do przebycia dystans 1/2 Ironman. Pomimo wielu ciężkich momentów na trasie cel udało się osiągnąć.
Byłem naprawdę bardzo zmęczony. Bardzo się cieszę, że mogłem wziąć udział w tym wydarzeniu. Był to jeden z najlepszych dni w moim życiu. Po dobiegnięciu do mety popłakałem się ze szczęścia! - powiedział nam Maciej Dowbor.
Kapif
Od tamtej pory prezenter Polsatu jest zakochany w triathlonie. Odznacza kolejne miejsca na mapie Polski, gdzie brał udział w zawodach. Udało mu się również pojechać na mistrzostwa świata do Las Vegas.
Pomyślałem sobie: Boże, jestem tutaj najgrubszy. Pomyślałem, że jak nie będę w ostatnich 10 proc. w swojej kategorii wiekowej, to już będzie sukces. Ostatecznie byłem 106. na 240 miejsc w swojej kategorii wiekowej, wyprzedzając wiele osób, z którymi przegrywałem w sezonie, i to było dla mnie najważniejsze. W klasyfikacji generalnej byłem 500. na 2000 - opowiadał w wywiadzie ze Sport.pl.
Kapif

Pobiec hen... na nartach
Popularny aktor Krystian Wieczorek od zawsze związany był ze sportem. Zaczynał od treningów taekwondo w rodzinnym Strzelinie. Później próbował swoich sił w kajakarstwie. Ostatnio jednak najwięcej czasu poświęca biegom narciarskim.
Próbowałem różnych dyscyplin, aż znalazłem coś, co pasuje do mnie organicznie. W narciarstwie biegowym jest coś szlachetnego i pionierskiego - idzie się lub biegnie po horyzont, w zależności od chęci i możliwości. Poczucie bycia częścią natury jest dla mnie kojące i porządkujące emocjonalnie, bieg przez pusty las w śniegu lub w słońcu... Trudno mi to właściwie opisać. Ale ci, którzy tam biegają na nartach, wiedzą, co mam na myśli - tłumaczy aktor.
Fot. Marek Podmokly / Agencja Gazeta
Wieczorek szybko stał się jednym z ambasadorów biegów narciarskich w Polsce. Był też jednym z głównych gości podczas ceremonii otwarcia nowej trasy w Kościelisku. Brał również udział w organizowanym co roku "Biegu po Nowe Życie". Stara się poświęcać swojej ukochanej dyscyplinie jak najwięcej czasu, ale często go brakuje.
Chciałbym tylko mieć więcej czasu, żeby jeździć do Szklarskiej Poręby i na Polanę Jakuszycką, gdzie jest dużo moich ulubionych tras biegowych - przyznaje Wieczorek.
Kapif
Aktor cały czas ciężko trenuje i stawia przed sobą nowe cele. Marzy mu się sukces w najsłynniejszym biegu narciarskim w Polsce. Nam pozostaje tylko mocno trzymać kciuki!
A z tych marzeń, którymi mogę się podzielić i niejako zachęcić do wspólnej ich realizacji, to chciałbym znaleźć się w pierwszej setce w Biegu Piastów - najsłynniejszym biegu narciarskim w Polsce, który odbywa się na początku marca w Jakuszycach. No, może trochę mnie poniosło, przesadziłem - marzę o znalezieniu się w pierwszej dwusetce - zapowiada aktor.
Agencja Gazeta

Uzależniona od sportowych przeżyć
Paulina Sykut-Jeżyna jest doskonałym przykładem na to, że drobne, niepozorne kobiety mają w sobie więcej siły niż ktokolwiek by przypuszczał. Prezenterka nie tylko wzięła udział w morderczym triathlonie, ale przebiegła także maraton - 42 km - w 4 godziny i 11 minut. Sykut-Jeżyna zapewnia też, że dzięki wysiłkowi pokochała sport i dopiero się rozkręca.
To było bardzo fajne przeżycie. Cudowni byli kibice, którzy nas dopingowali. Pierwsze 20 kilometrów się rozgrzewałam, tuż po dostałam skrzydeł, poczułam się mocna, zaczęłam biec szybciej wyprzedzać innych na podbiegach i wtedy zdałam sobie sprawę, że mogę powalczyć o dobry czas. Udało się - wyznała portalowi Nocoty.pl.
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Paulina zaczęła profesjonalne treningi dopiero, gdy zdecydowała się wystartować w triathlonie. Treningi nie były lekkie i przyjemne. Gwiazda musiała się porządnie zmotywować i przełamać słabości.
Trenowałam pięć razy w tygodniu, biegając od 15 do 30 km, pływając i jeżdżąc na rowerze. Po triathlonie skupiłam się już tylko na bieganiu, a że wiedziałam jak intensywny to wysiłek, więc wiedziałam czego się spodziewać - tłumaczy Sykut-Jeżyna.
facebook.com/paulina-sykut-jeżyna
Sykut-Jeżyna chętnie bierze także udział w różnych imprezach sportowych - m.in. zbiorowym fitnessie. Prywatnie zaś interesuje się sportem i stara się być na bieżąco. Mało kto wie, że jest fanką siatkówki.
Kibicuję zarówno reprezentacji kobiet jak i mężczyzn. Ale bardzo lubię siatkówkę i bardzo chętnie oglądam mecze. Szczerze mówiąc byłam na jednym kilka lat temu, ale w telewizji bardzo często obserwuję informacje sportowe i lubię wiedzieć co się dzieje - zdradziła celebrytka w rozmowie z "Volleyballworld".
facebook.com/paulina-sykut-jeżyna

Wszechstronny Waldemar
Mąż Ewy Gawryluk, Waldemar Błaszczyk, uwielbia jeździć na rowerze i nartach, a także pływać. Aktor nigdy natomiast nie przepadał za bieganiem. Zmieniło się to jednak, kiedy zaczął trenować do triathlonu.
Dziś biegam cztery razy w tygodniu - chwali się aktor w rozmowie z "Polskim Radiem".
WBF
W ćwiczeniach Błaszczykowi pomagał mistrz olimpijski Jacek Wszoła. Przez kilka miesięcy aktor trenował dwa razy dziennie - w sumie dwie i pół do trzech godzin. Mimo wszystko bardzo lubił pomoc mistrza.
Doceniam treningi z mistrzem, a przy okazji mogę posłuchać o zakulisowym życiu sportowców w okresie, w którym Jacek startował. Dla samych opowieści warto się trochę pomęczyć (śmiech) - żartował aktor.
KAPiF
Przygotowując się do zawodów Błaszczyk schudł aż 12 kg. Było to także zasługą diety, której pilnowała Ewa Gawryluk. Uciążliwe treningi oczywiście nie były przyjemne, więc aktor musiał się specjalnie motywować - również szukając wsparcia wśród najbliższych.
Są oczywiście takie dni, kiedy nie mi chce się trenować. Ale w momencie, gdy zapowiedziałem, że chcę wystartować w tym triathlonie, moja żona Ewa Błaszczyk, również aktorka, też zaczęła ćwiczyć. I robi to regularnie, motywując mnie - podkreślił aktor w wywiadzie dla magazynu "Rynek".
Zapytany, jaką dyscyplinę sportu lubi najbardziej, konkretnie odpowiada, że nie ma ulubionego sportu.
Nie wszystko lubię, bo uprawiając sport muszę się zmęczyć - inaczej nie czuję, że ćwiczę. Dlatego na przykład golf odpada. Myślę, że gdyby ktoś wymyślił dwudziestobój, to byłbym dwudziestoboistą (śmiech) - puentuje aktor.
KAPIF

Piłkarz, maratończyk i tancerz
Jakub Wesołowski chciał zostać... piłkarzem. Aktor wychowywał się w rodzinie, w której sport traktowany był bardzo poważnie. Mały Kuba od dziecka grał więc w piłkę i wiele lat wiązał swoją przyszłość z zawodową grą. Jak to jednak zwykle bywa, życie zweryfikowało te plany i dziś możemy podziwiać Wesołowskiego na ekranach telewizorów w najpopularniejszych polskich serialach. Swoją piłkarską pasję aktor realizuje natomiast grając w Reprezentacji Artystów Polskich.
Jako młody chłopak grałem dużo w piłkę nożną i ruch zawsze mi towarzyszył. Kiedy zacząłem pracę, trudno mi było regularnie chodzić na boisko. Wtedy, żeby nie wyglądać jak worek ziemniaków, zacząłem biegać. Dobra forma potrzebna mi jest także w filmie, gdzie muszę czasami uczestniczyć w parakaskaderskich scenach - tłumaczył aktor w wywiadzie dla "Runners World".
KAPiF
Teraz aktor poświęcił się całkowicie nowej miłości - crossduathlonowi. Jest to połączenie biegania i jazdy na rowerze. Wesołowski bardzo ciężko trenuje i ciągle dokłada sobie kilometrów do dystansów. Jak sam twierdzi, na początku miał obawy, czy jego organizm to wytrzyma, jednak teraz jeśli rano nie zaaplikuję sobie odpowiedniej dawki wysiłku, to podobno źle się czuje. Aktor przyznaje też, że całkowicie oszalał na punkcie tej dyscypliny.
Teraz liczy się dla mnie tylko jeden sport. To crossduathlon, czyli bieganie i rower. Najpierw się biegnie przez 3 kilometry, potem jedzie na rowerze przez 10 km, a potem znowu biegnie kolejne 3 kilometry. Wszystko po górach" - wyjaśnia Wesołowski i dodaje, że brał już udział w Mistrzostwach Polski w tej dyscyplinie i przygotowuje się do kolejnych zawodów - zapowiedział gwiazdor.
KAPiF
Aktor próbował swoich sił także w tańcu. Wesołowski wziął udział w programie "Taniec z Gwiazdami" i tańczył w parze z Edytą Herbuś. Ostatecznie udało mu się zająć trzecie miejsce.
KAPiF

Antoni zawodowiec
Aktor Antoni Pawlicki, jak sam przyznaje, jeździ na nartach od dziecka. Pierwszym nauczycielem, który pokazał mu piękno tej dyscypliny był tata. W szkole średniej chciał zostać instruktorem i udało mu się zdobyć odpowiednie uprawnienia.
To było dawno temu i nigdy nie pracowałem jako instruktor, a moje ambicje sportowe kończą się na wygrywaniu towarzyskich slalomów, które wszyscy wiemy jaką mają trudność - opowiadał aktor.
facebook.com/pages/Antoni-Pawlicki
Pawlicki nie boi się najbardziej szalonych narciarskich wyzwań. W 2011 roku wziął udział w największym, masowym wyścigu narciarsko-snowboardowym organizowanym przez firmę Red Bull. Zawody "Zjazd na Krechę" dostarczyły mu niezapomnianych wrażeń.
Szok! Prawdziwy hardcore! Kiedy narciarze jadący przede mną zaliczali wywrotki i padali jak trafieni serią z karabinów maszynowych, a ja omijałem ich slalomem, czułem się jak James Bond. W końcu sam zaliczyłem glebę, a na śniegu pojawiła się krew z mojego nosa. Zebrałem się jednak i dojechałem do mety - dzielił się swoimi przeżyciami Pawlicki.
facebook.com/pages/Antoni-Pawlicki
Jazda na nartach to nie jedyna wielka pasja Antoniego Pawlickiego. Aktor uwielbia również żeglować, ale jak sam przyznaje wciąż jednak brakuje mu na to czasu.
Mam niecny plan na swoją emeryturę. Sprzedam wszystko, co mam, kupię jacht i będę żeglował, aż po kres moich dni - przyznał w wywiadzie Pawlicki.
Materiały prasowe

Snowboardzista pełną deską
Aktor Jan Wieczorkowski zaczął swoją przygodę ze sportem od jazdy na nartach. Już w wieku czterech lat pokonywał pierwsze trasy. Po kilku latach postanowił spróbować jednak czegoś innego i zamienił dwie narty na jedną deskę, czyli snowboard.
Jestem niespełnionym skateboardzistą. Jako dziecko jeździłem trochę, miałem dość poważny wypadek i ojciec zabrał mi deskę. Dzisiaj rekompensuję to sobie na snowboardzie - opowiada Logo24.pl o swojej miłości do sportu zimowego.
KAPiF
Kiedy zaczyna się sezon to łapie za deskę i rusza na najlepsze trasy w kraju. Podhalańskie stoki nie mają przed nim żadnych tajemnic. Podobnie jest z tymi zagranicznymi.
Ostatni sezon snowboardowy był fantastyczny. Rozpocząłem w Alpach. Szwajcaria, Zermatt, piękne miejsce, świetnie zorganizowane - nawet na tle innych alpejskich kurortów. Wszystko chodzi jak w zegarku, jedna przesiadka koleją z Zurychu i jesteś na szczycie lodowca. Zimę zakończyłem w Andorze, w Pirenejach. Taka mała Kalifornia. Jeździliśmy w T-shirtach - relacjonuje Wieczorkowski.
facebook.com/janwieczorkowski
Jan Wieczorkowski uwielbia adrenalinę nie tylko podczas zjazdu na desce snowboardowej. Sam przyznaje, że w swoim życiu próbował innych dyscyplin sportowych. Nie były mu obce również małe numery kaskaderskie.
Wskoczyłem kiedyś na BMXie do bajorka w jednym ze stołecznych parków. To stało się pod wpływem programu Jackass, emitowanego przez MTV, pokazującego dość odważne i często niebezpieczne amatorskie wyczyny - opowiada aktor.
KAPiF

Narodowy Spis Biegaczy
Najpopularniejszym sportem wśród celebrytów jest jednak bieganie. Część z nich wzięła udział w akcji społecznej Narodowy Spis Biegaczy 2014 m.in. Joanna Jabłczyńska, Paulina Holtz, Beata Sadowska czy dziennikarze: Tomasz Lis i Maciej Kurzajewski. Wkrótce mają dołączyć kolejne gwiazdy. Ty też jeśli chcesz możesz znaleźć się w tym gronie!
Każdy może się spisać w Narodowym Spisie Biegaczy. Nie ważne czy biegasz maratony czy truchtasz sobie od czasu do czasu - biegaczem jest ten, kto się nim czuje. Wejdź na stronę www.spisbiegaczy.pl, spisz się i pomóż nam stworzyć jak najpełniejszy raport o polskiej biegowej społeczności. Spisało się już prawie 40 tys. osób!
Chcemy pokazać jak wielu Polaków biega, że biegać może każdy i że to nie moda, ale sposób tysięcy ludzi na zdrowe życie i lepsze samopoczucie. Wychodzimy z założenia, że nie ważne czy startuje się w zawodach czy od czasu do czasu truchta po okolicy. Biegaczem jest ten, kto się nim czuje. Zatem wszystkich, którzy kiedykolwiek zetknęli się z bieganiem zachęcamy do spisania się w Narodowym Spisie Biegaczy