Pamiętacie? Oni woleliby o TAKICH okładkach zapomnieć. Teraz żałują: 'Złamałem żelazną zasadę: wpuściłem media do życia prywatnego' - Plotek
Pamiętacie? Oni woleliby o TAKICH okładkach zapomnieć. Teraz żałują: "Złamałem żelazną zasadę: wpuściłem media do życia prywatnego"
karo, alex
"Raz postąpiłam fatalnie, bo razem z Piotrem dałam się namówić na wspólną sesję okładkową" - mówiła Anna Dereszowska. "Za bardzo uchyliłem drzwi do mojego życia prywatnego. Żałuję tego" - przyznał Krzysztof Ibisz. Zadziwiające, jak bardzo jednym głosem mówią gwiazdy, które kiedyś uwielbiały pozować na okładkach. Zobacz, kto jeszcze zmienił zdanie i żałuje, że dały się namówić do takiej sesji.
Krzysztof Ibisz i Anna Nowak-Ibisz Viva!
Krzysztof Ibisz i Anna Nowak-Ibisz
Krzysztof Ibisz wiele razy pojawiał się na okładkach kolorowych pism w przeróżnych konfiguracjach: razem z jedną lub drugą żoną, sam, z nagim torsem, z torsem zakrytym, z dziećmi, bez dzieci... po latach w programie Kuby Wojewódzkiego przyznał, że trochę się zagalopował.
Żałuję tego. Rzeczywiście, byłem może trochę nieostrożny. Za bardzo uchyliłem drzwi do mojego życia prywatnego. Ale od roku staram się już tego nie robić. Nie chcę już tak - mówił prezenter w 2012 roku.
Może to i dobrze, że takich okładek już nie zobaczymy...
fot. screen viva!
Viva!
REKLAMA
Anna Mucha Viva!
Anna Mucha
W 2011 roku Anna Mucha odsłoniła swój ciążowy brzuch ze Stefanią w środku na okładce magazynu "Viva!". Choć konsekwencje były łatwe do przewidzenia, aktorce nie spodobał się szum i medialne zainteresowanie, jakie wzbudziła jej ciąża.
W podejściu dzisiejszych stabloidyzowanych mediów do nas, aktorów, nie ma nic ważniejszego od wywiadu czy zdjęcia zrobionego ukradkiem. Informację na temat tego, ile waży i mierzy dziecko Małgosi Sochy podało na stronie internetowej centrum handlowe. Wybaczcie, ale mimo wszystko poród do wciąż poważna sprawa - mówiła aktorka w rozmowie z Se.pl.
Czytelnicy mogli sobie wtedy nawet wybrać, z którą okładką wolą kupić magazyn.
Viva!
Piotr Adamczyk i Kate Rozz Viva!
Piotr Adamczyk z Kate Rozz
Piotr Adamczyk raz dał się namówić na upublicznienie swojej prywatności i dzisiaj tego żałuje. Aktor razem ze swoją byłą żoną Kate Rozz pozowali na okładce "Vivy!".
Złamałem swoją żelazną zasadę - niewpuszczania mediów do życia prywatnego. Jedną okładką, której konsekwencji nie przewidziałem. Lekcja była bardzo bolesna. Takie się jednak najlepiej zapamiętuje. Nie lubię wracać myślami do tego okresu. Wiele mnie kosztowało i wciąż kosztuje to, że tak często pisze się o moim życiu - mówił potem w wywiadzie dla "Elle".
Anna Dereszowska i Piotr Grabowski Gala
Anna Dereszowska i Piotr Grabowski
Również Anna Dereszowska żałuje okładki z byłym już ukochanym, Piotrem Grabowskim.
Raz postąpiłam fatalnie, bo razem z Piotrem dałam się namówić na wspólną sesję okładkową. Wszystkim moim młodszym znajomym, którzy wchodzą do zawodu, mówię żeby w życiu nie godzili się na coś takiego. Dlaczego nie? Bo tworzy się precedens, a dziennikarze lubią się na niego powoływać. Mówią: skoro raz dałaś przyzwolenie i zaprosiłaś media do najintymniejszych części swojego życia, to dlaczego teraz się od tego odżegnujesz? - mówiła w rozmowie z "Party".
Borys Szyc i Zofia Ślotała Gala
Borys Szyc i Zofia Ślotała
Borys Szyc przynajmniej nie ukrywał, że okładkowa sesja dla "Gali" nie była bezinteresownym zwierzeniem się swoim fanom, ale wydarzeniem promocyjnym. Nie ukrywał też, że żałuje tego.
Żałuję upublicznienia związku z Zosią, żałuję okładki. Ta okładka była nie tylko z Zosią, tylko ze wszystkimi przyjaciółmi. Ale wiadomo jak to gazeta chce, żeby zaistniała para na tej okładce. Nie ma co ukrywać, to wiązało się z otwieraniem restauracji Akademia i chcieliśmy o tym wszystkich poinformować, że zaczynamy, zapraszamy i tak dalej. To był też chwyt reklamowy. Ale okazuje się, że gadanie o swoich związkach, nawet jakby to nie było szczere i fajne, i sympatyczne, to później się obraca przeciwko tobie. Bo i los jest, jak widzisz, zmienny. Tak że pozdrawiam Zosię - mówił Szyc w lutym w programie internetowym "20m2 Łukasza".
Edyta Olszówka Elle
Edyta Olszówka
Wygląda na to, że Edyta Olszówka nie akceptuje żadnej swojej okładki, na której zostanie "zmasakrowana" przez grafika, ale godzi się na to, ponieważ... takie są reguły gry.
Bardzo często brałam do ręki okładkę gazety i nie poznawałam się. Ale to działa w dwie strony. Albo już jestem taka masakra i tę najgorszą sukienkę mi wybiorą, co to gdzieś byłam, albo z kolei tak mnie poprasują, że już sama siebie nie poznaję - mówiła w "Maglu towarzyskim".
Jako przykład podała jedną z sesji do magazynu "Elle".
Miałam jedną złotą sukienkę w "Elle", która kosztowała 30 tysięcy. Musiałam uważać na nią, bo była ciężka i ciasna. I to wygląda tak: dobra sukienka, makijaż, światło, fotograf, który zazwyczaj jest artystą. Później idzie Photoshop, więc jest tego bardzo dużo. Tylko zastanawiam się, czy ktoś, kto by widział okładkę z pomarszczoną osobą tzw. prawdziwą, to by kupił tę gazetę? Gdyby to nie było sprzedawane, to oni by tego nie robili. To jest odpowiedź na rynek.
Nie wiemy, czy aktorka żałuje też zdjęcia na okładce "Playboya", które zostało "zmasakrowane" nie tylko przez grafika, ale też przez osobę odpowiedzialną za stylizację.
Playboy
Magdalena Cielecka Elle
Magdalena Cielecka
Fani Magdaleny Cieleckiej raczej tego nie zrozumieją, ale aktorce nie podoba się to słynne zdjęcie z okładki "Elle".
Tak siebie nie lubię w tej sesji! Nie dlatego, że zdjęcie jest brzydkie. To dobre zdjęcie, chyba nawet wyglądam na nim ślicznie, ale patrzę na nie i czuję, że to nie ja! Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć - mówiła 3 lata temu w rozmowie z "Twoim Stylem".
Kuba Wojewódzki i Edyta Olszówka Kapif/Gala
Kuba Wojewódzki
Wyobrażacie sobie Kubę Wojewódzkiego dzisiaj pozującego do takiej okładki? Nie wiemy, co by się musiało stać, żeby showman zgodził się ozdobić swoją podobizną kolorowy magazyn. Nawet, kiedy niedawno pojawił się na okładce opiniotwórczego tygodnika nie był zadowolony i zrobił awanturę (zobacz: Emocjonalny wpis Wojewódzkiego o Lisie na FB: Nie zgodziłem się na tę okładkę. Zlekceważyłeś to).
Dziś ma dystans do przeszłości. O okładce w "Gali" przypomniał mu Marcin Tyszka.