W najnowszym numerze magazynu "Viva!" ukazał się wywiad z Jerzym Stuhrem. Aktor opowiedział o nowotworze i wyznał, że dla wielu to trudny temat:
Wywiadowi towarzyszy też sesja chorego Stuhra. Powiedzmy sobie szczerze - trzeba mieć ogromną odwagę, aby dać sobie zrobić takie zdjęcia.
Jerzy Stuhr udzielił w ostatnim czasie niejednego wywiadu. Miało to związek z filmem "Habemus papam", ale przede wszystkim z jego chorobą. Jedni widzą w tym "nachalność" dziennikarzy, którzy nie dają spokoju aktorowi. Prawda jest zupełnie inna. Wywiady to dla Stuhra możliwość podziękowania wielbicielom za wsparcie.
I dodaje:
Jerzy Stuhr chorobie się nie daje. Jednak nowotwór i komplikacje z nim związane powodują, że sama siła woli nie wystarczy. Przychodzi moment, gdy ciało odmawia posłuszeństwa:
Tata w tej chwili czuje się dobrze i myślę, że jest na dobrej drodze ? zdradził nam Maciej Stuhr
Tata w tej chwili czuje się dobrze i myślę, że jest na dobrej drodze ? zdradził nam Maciej Stuhr
Jerzy Stuhr nie pierwszy raz musi zmagać się z poważną chorobą. W latach 80-tych, jako młody jeszcze człowiek, miał poważne kłopoty z sercem. Ale jego wywiady w tamtym czasie były ważne nie tylko dla niego, ale także dla innych chorych na serce:
I dodaje:
Wybitnego aktora podtrzymują na duchy najbliżsi: żona oraz dzieci, córka Marianna i syn Maciej. Jerzy Stuhr może liczyć także na zaprzyjaźnionego księdza:
Syn Maciej także jest wielkim wsparciem. Gdy tylko z ojcem jest coraz lepiej, mówi o tym dziennikarzom. Wie, że to dzięki niemu Polska może dowiedzieć się o stanie swojego ulubieńca:
W całej karierze Jerzy Stuhr podróżował po całym świecie. Grywał w Europie i Stanach Zjednoczonych. Dziś mówi, że jest zawodowo spełniony. Dziś, gdy jest chory, przychodzi czas na podsumowania. Stuhr nie ma wątpliwości, że zrobił wiele, ale teraz chce skupić się na prywatnych sprawach:
I dodaje: