Robert Lewandowski urodził się w 1988 roku w Warszawie. Pierwszym klubem, z jakim trenował, był Partyzant Leszno, gdzie mały Robert trafił dzięki zatrudnionemu w klubie ojcu. Potem "Lewy" występował w barwach Varsovii Warszawa, a także w Legii, gdzie grał w rezerwach. To tam właśnie nabawił się poważnej kontuzji. Nazywa ją bez wahania najgorszym momentem w swojej karierze.
Znicz Pruszków, między innymi dzięki Lewandowskiemu, awansował do drugiej ligi, a sam piłkarz został przy okazji królem strzelców. Ze Znicza przeniósł się do Lecha Poznań. W stolicy Wielkopolski zdobył mistrzostwo w sezonie 2009/10, a dzięki 18 trafieniom został królem strzelców Ekstraklasy.
Po świetnym sezonie w Lechu "Lewy" przeszedł do Borussii Dortmund. Jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy drużyny, która zakończyła sezon na pierwszym miejscu tabeli. Klub także teraz pnie się w górę, a Lewandowski rozwija swój talent. Jego cztery gole w półfinale Ligi Mistrzów strzelone legendarnemu Realowi Madryt trwale zapiszą jego nazwisko w historii piłki. Pytany w zeszłym roku o sportowe marzenie odpowiadał wymijająco.
Po wczorajszym meczu można prognozować, że takie okazję mogą się nadarzyć. Czy będziemy świadkami sportowego "american dream"? Czas pokaże póki co piłkarz może już odcinać kupony od swojej kariery.
Robert Lewandowski to jeden z najlepiej zarabiających polskich piłkarzy.
Nic dziwnego, że napastnik Borussii Dortmund może pozwolić sobie na drogie zabawki dla dużych chłopców. Lewandowski ma w swoim garażu Audi RS5 i trochę większe Audi Q7. Jednak wśród prawomyślnych Niemców nie można pozwolić sobie na szarżowanie po ulicach.
Karierę sportową od zawsze z uwagą obserwowali rodzice Roberta Lewandowskiego. Sami byli sportowcami, są więc w stanie zrozumieć, czym dla syna są sportowe sukcesy.
Screen TVN
Rodzice od najmłodszych lat starali mu się zaszczepić sportowego bakcyla. Jak przyznaje mama Roberta, nie było to trudne. Miał predyspozycje do wielu dyscyplin.
Przyszłego napastnika Borussi ciągnęło jednak na futbolowe boisko. Piłkę miał przy nodze nawet, gdy jadł kolację. Gdy nikt z kolegów nie mógł wyjść na podwórkowy mecz Robertowi w grze dotrzymywał towarzystwa pies. Szybko jednak trafił do piłkarskiego środowiska.
Screen TVN
Mama z dumą patrzy na rozwój syna. Za każdym razem gdy Iwona Lewandowska zaczyna opowiadać o Robercie uśmiech nie schodzi jej z twarzy. Na każdą wzmiankę o nim promienieje. Inne usposobienie ma jednak piłkarz, który nie obnosi się z emocjami.
Screen TVN
Lewandowski jest związany z Anną Stachurską, wicemistrzynią świata w karate. Związek dwojga sportowców nastręcza wiele problemów natury "logistycznej", jednak oboje potrafią wybrnąć z trudności związanych z ciągłymi rozjazdami.
Przez długi czas największą miłością Lewandowskiego była piłka.
Kapif
A jak się poznali? Robert Lewandowski tak to wspomina:
I dodaje gdzie indziej:
Anna Stachurska ma 25 lat i jest studentką ostatniego roku Wychowania Fizycznego na Warszawskim AWF-ie. Na co dzień zajmuje się treningiem i jest instruktorem karate w KK Pruszków. Należy do Kadry Narodowej, robi też specjalizację jako menedżer sportu. Ma czarny pas i stopień mistrzowski 2 dan. Prywatnie lubi fotografować.
Robert Lewandowski nie od razu zdobył serce pięknej sportsmenki. Ania z początku nie miała najlepszego zdania o piłkarzach.
Jednak zaryzykowała:
Oraz:
Ania wspiera Roberta. Gdzie on, tam i ona:
Popłakała się, kiedy w Walentynki dostała od niego ogromne serce z płatków róż. Latem ubiegłego roku Robert zabrał ją na przepiękną wyspę na Malediwach. Wieczorem, kiedy byli już zupełnie sami, wręczył jej zaręczynowy pierścionek. Są też wobec siebie zupełnie szczerzy i nie kryją swoich uczuć.
Oboje lubią kuchnię i przejawiają w tej materii niejakie wyrafinowanie.
Dietę ustala Anna Stachurska.
Do jedzenia koniecznie dobre wino.
Lubi też wyjść "na miasto".
Lewandowski przyjaźnie się z Wojciechem Szczęsnym z którym gra w jednej drużynie. Piłkarze, korzystając z chwili wytchnienia po Euro 2012, postanowili spędzić swój urlop na Mazurach. Wraz z przyjaciółmi zatrzymali się w Pięknej Górze koło Giżycka.
Mimo wielkich pieniędzy, panowie zrezygnowali z egzotycznych kurortów w bajecznie luksusowym standardzie. Najwyraźniej uznali, że wypoczynek nad polskim jeziorem, w normalnych warunkach, pozwoli im nabrać energii na nadchodzący piłkarski sezon.
Nawet na urlopie nie mogą obyć się bez sportu. Co polscy piłkarze mieli jeszcze do dyspozycji?
Skontaktowaliśmy się z kierowniczką "Łabędziego Ostrowia", by dowiedzieć się, jak bawią się polscy piłkarze po Euro 2012.
Szczęsny i Lewandowski w Pięknej Górze zatrzymali się w atrakcyjnym ośrodku, położonym nieopodal jeziora i przystani. Naszych piłkarzy skusił chyba bajecznie brzmiący opis, widniejący na stronie internetowej "Łabędziego Ostrowia".
Liczymy na to, że panowie wypoczęli i "uhahani po pachy" powrócą do swoich codziennych treningów.
Jak Lewandowski spędza wolny czas? Okazuje się, że emocje, które mu towarzyszą na boisku, musi odczuwać także poza nim. A poziom adrenaliny reguluje na strzelnicy oraz... grając w komputerowe strzelanki.
I dodaje: