19-letnia Miranda Barbour nie wygląda na seryjną morderczynie. Delikatna twarz i ciemne oczy schowane za okularami przywodzą na myśl raczej studentkę, która właśnie wyszła z biblioteki, niż kogoś, kto ma na sumieniu śmierć kilkadziesiąt ofiar. Jak przyznaje, sama ma kłopoty z ustaleniem dokładnej liczby. Zapytana o to przez policję, odpowiedziała:
Właśnie takie wypowiedzi sprawiły, że amerykańskie media okrzyknęły Mirandę Barbour "Dexterem w spódnicy".
Tmz.com
AP/Mike Staugaitis
W weekend Miranda Barbour udzieliła wywiadu gazecie "Daily Item" w którym zgodziła się szczegółowo opowiedzieć o swoich zbrodniach. W tej sprawie nic nie jest jasne. Miranda Barbour i jej 22-letni mąż Elytte Barbour, zostali zatrzymani i oskarżeni o morderstwo poznanego przez internet Troya LaFerrarę. Małżeństwo początkowo do niczego się nie przyznawało, kiedy jednak Miranda zdecydowała się mówić, policjantom zaczęły się jeżyć włosy na głowie. Barbour powiedziała, że zamordowała kilkadziesiąt osób! Póki co, policja wierzy jej na słowo, ponieważ ciał wciąż nie znaleziono.
Powiedziała też, że chociaż sama zabijała od 6 lat, Troy LaFerrara był pierwszą ofiarą jej męża. Zabili go, żeby uczcić ślub, który wzięli raptem 3 tygodnie wcześniej. Poznali go na portalu randkowym. Barbour przyznała, że zgodziła się uprawiać z nim seks za 100 dolarów. Mężczyzna przystał na to chociaż skłamała mu, że ma zaledwie 16 lat. Spotkała się z nim na jednym z parkingów w Hummels Wharf i pojechali w stronę Sunbury.
Z dokumentów sądowych wynika, że Miranda Barbour pchnęła nożem LaFerrarę 20 razy. Jej mąż dusił go w tym czasie kablem. Prokurator domaga się dla obojga kary śmierci.
AP/Christine Baker
Z opowieści Mirandy Barbour dla "Daily Item" wynika, że jako 4-latka była molestowana seksualnie przez kuzyna. Pismo informuje też, że matka zbrodniarki, Elizabeth Dean przyznała, że mąż jej siostry został oskarżony o molestowanie seksualne nieletniej i skazany na 14 lat więzienia.
Miranda Barbour pierwszego morderstwa dokonała w wieku 13 lat, kiedy na Alasce dołączyła do sekty satanistycznej.
Historia rzeczywiście wydaje się być trudna do uwierzenia. Barbour z liderem sekty udała się na spotkanie z osobą, która była mu winna pewną sumę pieniędzy. Guru strzelił pierwszy, a potem zmusił ją, żeby dobiła ofiarę.
Przebywając w sekcie, Barbour zaszła w ciążę. Przywódca nie wyraził zgody na dziecko, została więc przez członków sekty przywiązana do łóżka i zmuszona do wzięcia środków, które wywołały aborcję. Tej wersji zaprzecza jednak matka, która twierdzi, że gdy córka przyznała się do aborcji, zabrała ją do lekarza, gdzie nie stwierdzono żadnych oznak zakończonej ciąży.
AP/Christine Baker
Z Alaski Miranda Barbour przeniosła się do Karoliny Północnej po tym, jak ojciec jej drugiego dziecka i osoba numer 2 w satanistycznej sekcie, został zamordowany.
Nie wyszło. Została schwytana. Zapytana, jak ze swoją niewielką posturą udało jej się zabić tyle osób, powiedziała wprost:
Miranda Barbour i Elytte Barbour od dnia aresztowania nie mają ze sobą kontaktu. Tak już pozostanie, z czego Miranda Barbour zdaje sobie sprawę.
Nie wyraża też skruchy.
Miranda Barbour zupełnie nie żałuje tego, co zrobiła. Czuje się wręcz usprawiedliwiona, bo zabijała wyłącznie ludzi, którzy w jej mniemaniu na to zasługiwali.
Policja wynurzenia Mirandy Barbour bierze bardzo poważnie. Trwa analiza rozmowy, jaką Barbour przeprowadziła z redakcją "Daily Items".
Policja współpracuje w tej sprawie z funkcjonariuszami z wielu miast i miasteczek w USA.
Na razie, poza jednym stwierdzonym zabójstwem Troya LaFerrery, reszta zabójstw jest domniemana. Obecnie morderczyni przebywa w Columbia County Jail.
AP/Larry Deklinski