Za nami kolejny sezon kulinarnego show Kuchenne rewolucje. 13 odcinków, 13 restauracji, 13 historii. Jak je zapamiętaliśmy lub może raczej czy w ogóle było coś do zapamiętania? Czy forma formatu wyczerpała się, a może stanowi nadal niewyczerpane źródło pomysłów na kolejne scenariusze? Były skandale i afery, łzy i uśmiechy. Jak na to reagowali widzowie?
Plotek.pl/Maps.google.pl
Magda Gessler odwiedziła w tym sezonie 13 restauracji, w 12 różnych miastach. Restauratorkę przyjęto w Chodzieży, Gryfowie Śląskim, Kraszkowie, Pyskowicach, Gnieźnie, Tymbarku, Goczałkowicach-Zdroju, Wielbarku, Bielsku-Białej, Pszczewie, Warszawie oraz dwa razy w Lublinie.
W tym sezonie Magda Gessler całkowicie pominęła północną Polskę. Nie odwiedziła żadnej z pomorskich restauracji, za to dość intensywnie pojawiała się na południu kraju. Warto może wskazać też na inną ciekawą rzecz.
Kilka odcinków MasterChefa, w którym Gessler był jurorką, nagrywano w plenerze, m. in. w Bielsku-Białej, Niepołomicach, Śmiłowicach czy Krakowie. Czyli znów południowa Polska... Przypadek?
Ten sezon należał do dość udanych. Ogólny wynik Magda Gessler kontra reszta świata: 10:2, plus rewolucja w lokalu w Pszczewie, którą można chyba nazwać swoistym remisem.
Zasadniczo do tej pory można było wyróżnić zawsze dwa typy scenariuszy.
1. Jest źle: w kuchni stosuje się dużo chemii, jest brudno, menu jest za duże, potrawy są zbyt wymyślne, brak jasnego podziału obowiązków. Zjawia się Magda Gessler, która po dokładnej inspekcji zabiera całą ekipę w dziwne miejsce np. na łódkę, dworzec czy do fabryki, po czym, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszyscy zmieniają swoje nastawienie do pracy. Wystrój staje się "bardziej przytulny", "jasny", "domowy", a właściciele liczą rosnące zyski. Rewolucja się udała. Hura. Pod tym względem ostatnia serii KR obfitowała w takie radosne finały, ponieważ w 11 przypadkach kuchnia się poprawiła.
2. Jest jeszcze drugi typ scenariusza. Gdy kuchenna rewolucja nie kończy się happy endem, w trakcie odcinka pojawiają się czarne charaktery, np. buńczuczny właściciel czy krnąbrny menadżer. Taki mąciwoda przesądza z reguły o fiasku cudownej przemiany. Podczas rewizyty Gessler robi zniesmaczoną minę i demonstruje, jak bardzo się zawiodła. W tym sezonie taki scenariusz widzieliśmy w dwóch odcinkach: z "Łabędzia" w Pyskowicach i z "Matalmary" w Goczałkowicach-Zdroju.
3. W tym sezonie zaczęły się też pojawiać historie, które nie pasują do żadnego z wyżej wymienionych scenariuszy, co oceniamy zdecydowanie na plus. Kilka razy mieliśmy szansę oglądać takie restauracje, w których wcale nie było brudno, kuchnia była w porządku, a mimo to nie było zysków. Według nas te odcinki stanowiły ciekawe przełamanie schematu. Faktycznie interesujące wydawały się w tych przypadkach porady Magdy Gessler, dla której taka sytuacje też była jakimś wyzwaniem. To, że musi być czysto, a produkty powinny być świeże dla nikogo nie jest chyba żadną tajemnicą. W kilku miejscach np. w "Antykwariacie" czy "Gaumajos" faktycznie musiała się wykazać.
Nie ukrywajmy, że główną atrakcją "Kuchennych rewolucji" jest prowadząca, czyli Magda Gessler. Polacy nie pozostają obojętni na jej żywiołową naturę, bezpardonowe wypowiedzi i bezkompromisowe zachowanie. Jedni ją kochają, drudzy nienawidzą - ale w jednym i drugim przypadku ją oglądają. Jaka była Magda Gessler w tym sezonie?
W porównaniu z odcinkami z poprzednich serii można odnotować pozytywną zmianę. Producenci ograniczyli nam do minimum Gessler-psychoterapeutkę. W tym sezonie tylko w jednym odcinku "kreatorka smaku" zajęła się rozwiązywaniem rodzinnych problemów, zamiast kuchnią. Łzawe historie ustąpiły miejsca popisom Gessler-kucharki. Przyjemnie jest oglądać profesjonalistkę przy pracy. Przy okazji samemu można nauczyć się od najsławniejszej szefowej kuchni (np. jak doprawić dobrze rosół). Żałujemy jedynie, że takich porad było jednak mało.
Gessler-furiatka. Tak, zdecydowania taka twarz restauratorki najbardziej podbija oglądalność. W tym sezonie nie obyło się bez tłuczenia talerzy, rzucania jedzeniem czy siarczystych tekstów. Notabene niektóre z nich mogłyby z powodzeniem dorównać swoją popularnością tekstom Michela Morana, jednak Gessler produkuje ich tak dużo, że ciężko zdecydować się, który jest najlepszy. Oto kilka naszych propozycji.
Dosadne wypowiedzi i impulsywny temperament Magdy Gessler przyczyniły się do kilku wybuchowych skandali, które przewijały się w prasie w czasie trwania sezonu KR. Jednym z nich była z pewnością afera z restauracją "Matalmara". Jej właściciele zapowiedzieli złożenie pozwu przeciwko stacji. Ich zdaniem producenci dopuścili się manipulacji i przedstawili ich w złym świetle (o całej sprawie przeczytasz tutaj).
TVN
A co Gessler powiedziała o restauracji?
Nie oglądałeś tego odcinka? Relację z niego przeczytasz tutaj.
Drugim wydarzeniem, które odbiło się echem w całym internecie jest tzw. orzechowa afera. W pszczewskim lokalu Villa Toscania, Magda Gessler dała wyraz swojemu niezadowoleniu z działań menadżerki restauracji i zaczęła w nią rzucać orzechami.
Wiele osób zbulwersowały takie scenki. Do krytyki przyłączyli się nie tylko zwykli widzowie KR, lecz także nawet zagorzali fani Gessler. Wszyscy komentowali zachowanie restauratorki na jej profilu na Facebooku. Ta jednak niewiele się tym przejęła. Wszystko skwitowała następująco:
A co odpowiadali jej internauci? Przeczytasz o tym tutaj.
Można oceniać cały sezon bardziej lub mniej surowo, komentować skandale z udziałem Gessler, jednak jedyną miarodajną ocenę programu tak naprawdę wystawiają widzowie. Czy utarte scenariusze, przewidywalne odcinki i barwna Gessler znudziły się odbiorcom?
Screen z X-News
Według danych zebranych przez Nielsen Audience Measurement dla Media2.pl wynika, że Kuchenne rewolucje oglądało średnio ponad 2,574 mln widzów, co daje TVN udziały w rynku, w grupie czterech największych stacji, na poziomie 19,76 proc. Jak podje portal Media2.pl w tym czasie antenowym, więcej osób oglądało tylko program Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera" na TVP1.
Kuchenne rewolucje sztandarowy program Magdy Gessler musiał tym razem ustąpić miejsca swojemu młodszemu bratu: kulinarnemu show MasterChef, w którym restauratorka występuje w roli jurorki. Ta propozycja zdecydowanie bardziej przypadła do gustu telewidzom. Zmagania kucharzy amatorów pod okiem Gessler oglądało średnio 3,65 mln widzów, co przełożyło się na 21,41 proc udziału TVN-u w rynku w grupie czterech największych stacji - wynika z danych Nielsen Audience Measurement dla portalu Wirtualnemedia.pl
A jak Wy oceniacie 6. sezon Kuchennych rewolucji? Trzymają poziom, a może lepiej, żeby TVN bardziej zainwestował w "MasterChefa"?