Jej odejścia z "Hell's Kitchen" żałował nawet Amaro. Co robi i jak wygląda na co dzień [PRYWATNE ZDJĘCIA]

"Będzie mi brakowało jej spokoju" - powiedział Amaro po tym, jak opuściła "Hell's Kitchen". Musiała wywrzeć na nim naprawdę potężne wrażenie, skoro tak skomentował jej odejście. A jaka jest prywatnie Halina Miszewska? Sami się przekonajcie.

Halina Miszewska

Nazwa zobowiązuje. "Hell's Kitchen", czyli "Piekielna kuchnia" jest miejscem bezwzględnej rywalizacji. Oprócz wysokich umiejętności kucharskich pożądanymi cechami są stalowe nerwy i odporność na sytuacje pod wysokim ciśnieniem. Z tym różnie bywało. Kiedy gonił czas, a Wojciech Modest Amaro czekał na wydanie potraw, w kuchni zaczynało wrzeć jak w piekielnym kotle. Spośród biorących udział w programie kucharzy Halina Miszewska wyróżniała się cierpliwością mistrza szachowego i olimpijskim spokojem.

Odpadła. Zabrakło umiejętności rywalizacji i zdolności pokazania charakteru. Zabrakło też paru innych cech, których pozostali uczestnicy programu mieli wręcz w nadmiarze. "Hell's Kitchen" to brutalny program, kulinarny boot camp, w którym przetrwają tylko najtwardsi. Halinie zabrakło siły przebicia. Mimo to jej wewnętrzną nieustępliwość i determinację docenił sam Amaro. Co niebywałe, najpierw usunął ją z programu, a potem mocno skomplementował. Takie rzeczy nie zdarzały się wcześniej!

Halina to barwna i ciekawa osobowość. Będzie mi brakować jej spokoju i jej opanowania. Żałuję, że nie potrafiła pokazać prawdziwej siebie w tym, co robiła i jak pracowała w "Piekielnej kuchni". Mam nadzieję, że pozostali wyciągną z tego odpowiednie wnioski - powiedział na zakończenie odcinka.

Tuż po tym, jak oddała mu kurtkę, uśmiechnął się, objął ją i życzył powodzenia. W rozmowie z Plotek.pl Halina powiedziała nam, dlaczego nie używa prawdziwego imienia, o jakim marzy związku i jakie ma plany na przyszłość.

Halina MiszewskaKrystian Szczęsny

Wojciech Modest Amaro i Halina MieszewskaScreen z Polsat

Bernadetta

Halina to jej drugie imię. Miało być pierwsze, takie podobało się rodzicom, jednak o wiele mniej podobało się księdzu, który udzielał jej chrztu. Powód był prosty: to imię nie miało świętego patrona. I została Bernadettą.

Imię wybierał  zaprzyjaźniony z rodziną proboszcz, który zaznaczył, że nie udzieli mi chrztu, jeżeli nie będę miała na pierwsze imię Bernadetta. W tamtych czasach sprzeciw wobec osoby duchownej nie był wskazany, dlatego imię wybrane przez moich rodziców, Halinka, figuruje w dowodzie jako drugie. Od dziecka wszyscy zwracali się do mnie drugim imieniem, dlatego jestem do niego przyzwyczajona, a imię Bernadetta stosuję w formalnych (urzędowych) sytuacjach - mówiła w rozmowie z Plotek.pl.

Halina MiszewskaPlotek Exclusive

Dzieci

Osoby, których życie prywatne harmonijnie łączy się z zawodowym, mogą mówić o sporym szczęściu. O takie życie walczy Halina. Nie chodzi tylko o gotowanie. Uczestniczka "Hell's Kitchen" skończyła pedagogikę, bliski jest jej los dzieci i nie wyklucza adopcji.

Nie spotkałam jeszcze odpowiedniego partnera, z którym mogłabym stworzyć związek i mieć dzieci. Marzę o trójce, dlatego jeśli nie będę mogła mieć własnych,  to z pewnością zaadoptuję. Z wykształcenia jestem pedagogiem, a w pracy naukowej interesuję się adopcją, konsekwencjami sieroctwa (mediami tak na marginesie). Martwi mnie sytuacja dzieci w rodzinach zastępczych i domach dziecka, dlatego chciałabym przyczynić się do zmiany czyjegoś życia na lepsze.

Halina MieszewskaPlotek Exclusive

Trudna współpraca

W "Hell's Kitchen" Wojciech Amaro jest surowym szefem, uczestnicy programu drżą przed nim, a oczekiwanie na jego werdykt jest zawsze chwilą największego napięcia. Mimo to Halina Miszewska wyraża się o nim z szacunkiem.

Bardzo zależało mi na współpracy z szefem, gdyż uważam, że taki pracodawca to skarb w dzisiejszych czasach. Nie ukrywam, że marzeniem każdej osoby uczestniczącej w programie jest staż w restauracji szefa Amaro,  nie spodziewam się takiego wyróżnienia, ale przyznam szczerze, że jestem otwarta na propozycje.

W programie Amaro ma dwóch pomocników, znanych z poprzedniej edycji Piotra Ślusarza i Dariusza Kuźniaka. Ten pierwszy dał się Halinie mocno we znaki.

Postępowanie szefa Piotra zapamiętam do końca życia.  Czułam, że byłam jedyną osobą, której rzucał kłody pod nogi.  Było mi bardzo trudno przyzwyczaić się do podobnych zachowań ze strony drugiego człowieka, broniłam się, a to tylko pogarszało sytuację. Później dostosowałam się do konwencji programu i cierpliwie znosiłam nieprzyjemności - mówiła w rozmowie z Plotek.pl.

Halina MiszewskaPlotek Exclusive

Pewność siebie

Uczestnicy "Hell's Kitchen" nie zawsze zachowywali się wobec siebie fair, często potrafili też ostro się do siebie odezwać. Halina nie brała udziału w tych waśniach. W jakiś sposób dała się stłamsić. W rozmowie z Plotek.pl przyznała, że to błąd i że potrafi być silna.

W programie poddałam się konwencji i pozwoliłam, aby niektóre osoby były wobec mnie brutalne, dlatego nie pozwolę, aby w przyszłości ktoś podnosił na mnie głos - mówiła o tym, czego nauczył ją program. - W życiu codziennym jestem osobą pewną siebie, taką też byłam na castingu, jednak w programie było inaczej. Obiecałam sobie, że nigdy więcej nawet pod wpływem różnych czynników nie zabraknie mi pewności.

Jej udział w "Hell's Kitchen" już się zakończył, ale nie zamierza kończyć swojej przygody z programami kulinarnymi. Wiele osób zachęca ją do spróbowania sił w "Master Chefie" i nie wyklucza tego.

"Hell's Kitchen" możemy oglądać w każdy wtorek o godzinie 20 na Polsacie.

Halina MiszewskaPlotek Exclusive

Więcej o: