Andrzej Duda w tym roku najpierw udzielił długiego wywiadu Kanałowi Zero, a teraz był gościem Bogdana Rymanowskiego w "Gościu Wydarzeń". Prezydent wypowiedział się na temat spraw dotyczących naszego kraju oraz i naszych sąsiadów. W trakcie rozmowy pojawił się również wątek Pegasusa. Zapytaliśmy eksperta od mowy ciała, Maurycego Seweryna, czy polityk mówił szczerze, czy mijał się z prawdą. - Na pytania, w których jednoznaczne odpowiedzi nie były korzystne dla prezydenta, stosował on technikę kluczenia, koloryzowania pełną demonstracyjnych gestów, spojrzeń i gestów o cechach uwiarygodniania się, paraaktorskiej makromimiki. Jak wynika z języka ciała, najtrudniejsze są dla niego pytania dotyczące Ukrainy i relacji z Wołodymyrem Zełeńskim i podsłuchów Pegasusem. Najłatwiejsze są te o polityce wewnętrznej - powiedział nam specjalista.
Andrzej Duda został zapytany na antenie Polsatu czy myśli, że był kiedyś podsłuchiwany. Duda zaśmiał się i od razu powiedział, że nie ma pojęcia o tym, czy inwigilowano go Pegasusem. - Jak się jest prezydentem, to całe życie prywatne jest specyficzne. - rzucił na antenie. - Prywatne życie nie powinno być podsłuchiwane - dodał. Co na to Maurycy Seweryn?
Prezydent był również przygotowany do pytań dotyczących Pegasusa, aczkolwiek był zaskoczony pytaniem wprost o jego ocenę, gdyby był podsłuchiwany. Szczere emocje krytyczne do takiego działania przeplatały się odgrywaniem roli (silna mimika paraaktorska i demonstracyjna gestykulacja, uniesiony głos) i wyrażaniem zrozumienia dla dbania o bezpieczeństwo Prezydenta RP. Nie mniej językiem ciała pan Andrzej Duda potwierdził, że jest przeciwny jakiemukolwiek stosowaniu podsłuchów niezgodnie z prawem. W tym kontekście dwa razy prezydent sygnalizował zakłopotanie np. gwałtownym opuszczeniem dłoni na krzesło w momencie, kiedy mówił o ukaraniu 'osób odpowiedzialnych'
- odpowiedział ekspert.
Andrzej Duda, gdy wybuchła wojna w Ukrainie, wykazał dużo empatii do naszych wschodnich sąsiadów. Otwarcie mówił, że od teraz Wołodymyr Zełenski jest jego, a co za tym idzie, Polski, przyjacielem. Te stosunki rozluźniły się, gdy Duda wstrzymał import ukraińskiego zboża do naszego kraju. Prezydent Ukrainy skrytykował wówczas Polskę, twierdząc, że "jest aktorem w rosyjskim teatrze". Nic więc dziwnego, że zdaniem eksperta, "zarzut redaktora Rymanowskiego o odmowie spotkania z ukraińskim przywódcą prezydent przyjął z zakłopotaniem". Więcej zdjęć Andrzeja Dudy znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Pan Andrzej Duda w ostatnim okresie nabrał maniery operowania głosem w sposób mesjanistyczny. Pojawia się to u niego pomiędzy trzecią a piątą minutą wystąpienia. Można zaobserwować, że ten retoryczny zabieg najczęściej towarzyszy mu w chwili, gdy koloryzuje, podkreśla swoją rolę albo tłumaczy się. W tym przypadku koloryzował, jak faktycznie przebiegała rozmowa z premierem Tuskiem i zwalał winę na niego za niespotkanie się z Zełenskim. W podobnym tonie wypowiadał przez kolejne minuty, koloryzując opis ukraińskiego rolnictwa. Starał się w ten sposób uwiarygodnić swoje wyobrażenie na temat Ukrainy
- podsumował Maurycy Seweryn.